Koksownia w East Chicago w stanie Indiana, przy granicy z Chicago, od 2010 roku co najmniej sześć razy została ukarana za złamanie przepisów dotyczących zanieczyszczenia środowiska. W promieniu 5 mil od zakładów mieszka ponad 100 tys. osób.
Szef federalnej Agencji Ochrony Środowiska (EPA), Scott Pruitt trzy miesiące temu odwiedził East Chicago. Zapewniał wtedy, że działania na rzecz poprawy jakości środowiska na obszarach zamieszkałych przez osoby o niskich dochodach, przeważnie czarnoskórych i Latynosów, będą jednym z jego najważniejszych priorytetów.
EPA przestała jednak walczyć z firmą, której działalność przyczynia się do chronicznego zanieczyszczenia powietrza na dużym obszarze graniczącym z Chicago.
Zanim Pruitt objął stanowisko w administracji prezydenta Donalda Trumpa w lutym, inspektorzy z biura EPA w Chicago udokumentowali setki naruszeń federalnych norm w zakresie zanieczyszczenia powietrza przez firmę Indiana Harbor Coke Co., która zajmuje się wypalaniem koksu.
Wśród problemów stwierdzonych przez EPA w ciągu ostatniej dekady, była emisja przez koksownię Indianapolis Harbor Coke nielegalnych ilości ołowiu na terenach obejmujących dawne zakłady w East Chicago.
Naruszenia przepisów o ochronie środowiska są na tyle poważne, że firma znajduje się na czarnej liście tych, które EPA może pozwać do sądu. Jednak agencja wycofała się z zamiarów wytoczenia postępowania sądowego przeciwko koksowni. W dodatku niektórzy obecni i byli urzędnicy agencji zaniepokojeni są ogólnym spowolnieniem egzekwowania przepisów przez nową republikańską administrację w Waszyngtonie, która naciska, aby zmniejszyć budżet EPA i zwolnić tysiące pracowników.
Odkąd prezydent Donald Trump objął urząd, zgodnie z informacją umieszczoną na stronie EPA, z właścicielami zakładów, którym zarzucono łamanie przepisów o ochronie środowiska, zawarto sześć porozumień. W analogicznym okresie za prezydentury demokraty Baracka Obama i republikanina George'a W. Busha EPA zakończyła postępowanie odpowiednio w 12 i 10 przypadkach.
Pruitt zapowiedział, że zamierza przenieść wiele obowiązków EPA na stany, jak było jeszcze przed powstaniem tej federalnej Agencji Ochrony Środowiska w 1970 r.
Koksownia Indian Harbor Coke, której właścicielem jest SunCoke Energy, firma z siedzibą w Lisle, zawarła umowę sądową z EPA w sprawie oczyszczenia dwóch nowych zakładów w Granite City w stanie Illinois, w pobliżu St. Louis i we Franklin Furnace w stanie Ohio. Podobnie jak w stanie Indiana, obie koksownie emitowały nadmierne ilości ołowiu, dwutlenku siarki i sadzy oraz innych niebezpiecznych substancji chemicznych.
Kyle Bland, dyrektor ds. finansów i inwestycji w SunCoke, powiedział, że firma nadal planuje negocjować ugodę z EPA. "Bierzemy udział w wielu projektach, aby sprostać standardom w zakresie ochrony środowiska" - dodał.
Kiedy w 1998 roku firma SunCoke wybudowała 268 olbrzymich pieców obok stalowni Indiana Harbour Inland Steel, zapowiadała nową erę w produkcji w przemyśle koksowniczym.
Produkcja koksu w USA nie jest popularna i ciągle spada, ponieważ krajowy przemysł ma konkurencję ze strony zagranicznych firm.
Ostatnia koksownia w Chicago została zamknięta w 2015 r. Zaopatrywała ona stuletnie zakłady Gary Works położone kilka mil od brzegu jeziora Michigan.
Koks wykorzystywany jest przede wszystkim w wytopie żelaza w wielkich piecach w hutach. Stosuje się go także jako wysokiej jakości paliwo do opalania kotłów grzewczych oraz w odlewniach metali.
Konwencjonalne metody wypalania koksu z węgla generują toksyczne produkty uboczne, z których niektóre są zbierane i oczyszczane w celu produkcji chemikaliów przemysłowych, takich jak benzen czy naftalen. Ale na przestrzeni lat przemysł koksowniczy często nie potrafił zapobiec wyciekom tych szkodliwych substancji do atmosfery.
JT
