24 maja 2018

Udostępnij znajomym:

Po strzelaninach w szkołach władze placówek w całym kraju wprowadzają albo zwiększają liczbę zaprzysiężonych funkcjonariuszy organów ścigania, którzy na miejscu czuwają nad bezpieczeństwem uczniów. 

Dwie ostatnie strzelaniny, do których w ub. tygodniu doszło w odstępie zaledwie dwóch dni, pokazały jak krytyczna jest obecność uzbrojonego funkcjonariusza na terenie placówki. To właśnie uzbrojony policjant zatrzymał 19-letniego ucznia, który w ubiegłą środę otworzył ogień w szkole średniej w Dixon, położonym około 100 mil na zachód od Chicago. 

Matthew Milby, który przyniósł do szkoły strzelbę należącą do swojej matki, około godz.8.00 rano oddał kilka strzałów przy sali gimnastycznej. Tam doszło do konfrontacji z funkcjonariuszem Markiem Dallasem, pełniącym służbę w szkole. "19-latek wybiegł ze szkoły i podczas ucieczki wystrzelił kilka razy w stronę funkcjonariusza. Ten odpowiedział ostrzałem i ranił napastnika" - poinformował szef policji w Dixon Steve Howell. Nikomu innemu nic się nie stało. 19-letni Milby usłyszał zarzuty związane z użyciem broni w szkole i przebywa w więzieniu, po tym jak sędzia ustalił kaucję na $2 miliony.

Szeryf powiatu Lee John Simonton zwraca uwagę, że gdyby nie obecność uzbrojonego funkcjonariusza w budynku szkolnym, który powstrzymał 19-latka, cała sytuacja mogła zakończyć się tragicznie. Za bohaterską postawę funkcjonariuszowi Markowi Dallasowi podziękował we wpisach w mediach społecznościowych m.in. gubernator Bruce Rauner.

W wielu, jeśli nie w większości publicznych szkół średnich w rejonie Chicago, nie ma takich funkcjonariuszy, zwykle delegowanych przez lokalne departamenty policji. Chociaż ich obecność nie zawsze wystarczy, aby zatrzymać sprawców strzelanin w szkołach, to może przynieść wiele korzyści.

Z raportu przygotowanego po dwuletnich badaniach przeprowadzonych przez kanadyjski Carleton University, w ramach programu SRO obejmującego pięć szkół średnich w okolicy Toronto, wynika, że obecność uzbrojonego funkcjonariusza zmniejsza liczbę zgonów i obrażeń ciała oraz zniszczenia mienia. Wzrasta także poczucie bezpieczeństwa u uczniów i pracowników szkoły.

Na terenie Stanów Zjednoczonych 42 procent szkół publicznych ma na swoim terenie przynajmniej jednego funkcjonariusza, który pracuje co najmniej jeden dzień w tygodniu - wynika z raportu biura National Center for Education Statistics, działającego przy Departamencie Edukacji.

Krajowe stowarzyszenie skupiające szkolnych funkcjonariuszy (National Association of School Resource Officers) oszacowało, że 20 procent wszystkich publicznych i prywatnych szkół, od przedszkola po szkołę średnią, ma już takie specjalne osoby na swoim terenie. Od 14,000 do 20,000 oficerów pracuje w szkołach w całym kraju - podaje strona internetowa stowarzyszenia - nasro.org.

"W Illinois ponad 1,000 funkcjonariuszy zostało przeszkolonych przez organizację" - powiedział Jerry Guetschow, przewodniczący stanowego oddziału stowarzyszenia, który sam pracuje w szkole w Loves Park, niedaleko Rockford. Funkcjonariusze - tzw. resource officers - w amerykańskich szkołach pojawili się już w latach 50-tych ubiegłego wieku. Ich liczba zwiększyła się wraz ze wzrostem strzelanin w szkołach pod koniec lat 90-tych. 

Kolejny wzrost zatrudnienia nastąpił po masakrze w Columbine High School w Kolorado w 1999 roku i dotyczył głównie szkół średnich. Po tragicznych wydarzeniach w szkole Sandy Hook Elementary School w Connecticut w 2012 roku, tzw. resource officers zaczęły zatrudniać także szkoły podstawowe.

Wielu ekspertów - takich jak James Alan Fox, kryminolog z Northeastern University w Bostonie i autor kilku książek o przemocy w szkole, uważa, że zaprzysiężeni funkcjonariusze organów ścigania to jedyni ludzie, którzy powinni nosić broń w szkołach. O uzbrojeniu nauczycieli, po ich wcześniejszym przeszkoleniu, mówił m.in. prezydent Donald Trump.

Na dwa dni po wydarzeniach w szkole średniej w Dixon w Illinois, świat usłyszał o kolejnej masowej strzelaninie w amerykańskiej szkole. 17-letni uczeń w ub. piątek zastrzelił 10 osób w Santa Fe High School w Teksasie. Dimitrios Pagourtzis miał zamiar popełnić później samobójstwo, ale "nie miał na tyle odwagi". Został aresztowany i przebywa w areszcie. Była to 22. strzelanina w amerykańskiej szkole w tym roku.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor