27 marca 2020

Udostępnij znajomym:

Stany Zjednoczone właśnie wspięły się na szczyt listy krajów o największej liczbie zarażeń koronawirusem. Zewsząd dobiegają informacje o brakach w zaopatrzeniu w niezbędny sprzęt medyczny i ochronny. Wśród poszukiwanych i reglamentowanych już w szpitalach środków ochrony znajdują się między innymi maseczki ochronne na twarz. Nie ma ich w hurtowniach, nie można ich zamówić u producentów, poszukuje ich cały świat.

Przed tygodniem Kamila Henley, Polka mieszkająca w naszej aglomeracji, zapytała na Facebooku, czy ktoś nie zechciałby pomóc w szyciu bawełnianych maseczek z przeznaczeniem dla różnych służb walczących z epidemią na pierwszej linii.

Niemal natychmiast zgłosiła się grupa kobiet chętnych do pomocy. Nie wszystkie są zawodowymi krawcowymi, właściwie tylko dwie z nich. Nie przeszkodziło to jednak, by w ruch poszły maszyny do szycia w dziesiątkach domów w Chicago, na północnych i południowych przedmieściach, bliskich i dalekich.

Te, które nie dysponują sprzętem czy umiejętnościami, podjęły się działań logistycznych – m.in. zakupem i przewozem materiału potrzebnego do produkcji maseczek.

Na Facebooku pojawił się ich profil – Make A Mask Illinois – na którym można śledzić postępy prac, a także z dnia na dzień powiększającą się liczbę kobiet biorących udział w akcji. W działaniach prawie od początku czynnie uczestniczy Iwona Czubaj, właścicielka zakładu krawieckiego, która również nadzoruje nietypową produkcję, służy radą i pomysłami. Wszystkie panie robią to w wolnych chwilach, często późną nocą. Większość zajmuje się przecież rodzinami, pracuje z domu, itp.

Oczywiście, by wszystko przebiegało sprawnie, potrzebny jest materiał do szycia. Pierwszych zakupów grupa dokonała za własne pieniądze, teraz potrzebna jest pomoc.

Na portalu GoFundMe wpisując hasło Make A Mask Illinois znajdziemy profil i prośbę o wsparcie akcji drobnymi sumami. W tym momencie zebranych jest tam ponad $700 dolarów.

Szyte przez Polki z okolic Chicago maseczki wykonane są z bawełny. W założeniu są one wielokrotnego użytku. Podobno największym problemem jest brak gumki, więc zamiast niej panie przyszywają do masek tradycyjne troczki do wiązania z tyłu głowy.

Pierwotnie maseczki miały trafić do szpitali i wspomóc pracujące w nich pielęgniarki oraz lekarzy. Przepisy jednak wymagają, by w stanach zagrożenia epidemiologicznego używano maseczek jednorazowych.

Przepisy takie nie obowiązują jednak w pozostałych służbach, na co dzień stykających się z potencjalnie zarażonymi osobami – chodzi o policję, straż pożarną i innych z pierwszej linii wirusowego frontu. Tam więc trafią produkowane dzięki akcji na Facebooku maseczki.

Paniom życzymy powodzenia, Was namawiamy do udzielenia pomocy.

Link do Fb: https://m.facebook.com/MakeaMaskIllinois/
Link do GoFundMe: https://www.gofundme.com/f/make-a-mask-illinois

RJ

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor