W amerykańskich miastach narasta atmosfera strachu. Nagrania zdarzeń uchwycone przez świadków pokazują brutalne aresztowania: mężczyzna leżący na środku drogi, jęcząc z bólu, otoczony przez uzbrojonych funkcjonariuszy z napisem "POLICE" na kamizelkach. Ich twarze zasłaniają maski i ciemne okulary. Jeden z nich wielokrotnie uderza go pięścią w głowę.
Pod sądem w San Antonio kobieta z trzyletnim synkiem zostaje wyprowadzona przez zamaskowanych mężczyzn w cywilnych ubraniach. "Moja żona, mój syn!" — woła jej mąż po hiszpańsku. To fragmenty coraz częściej publikowanych nagrań z interwencji służb imigracyjnych, które za prezydentury Donalda Trumpa przybrały wyjątkowo agresywną formę.
Wzorzec działania jest podobny: agenci federalni działający z ICE, często w cywilu i bez oznaczeń, podjeżdżają nieoznakowanymi pojazdami, a ich twarze są zakryte. Jak tłumaczy Tricia McLaughlin z Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), maski mają chronić funkcjonariuszy przed doxingiem i groźbami. Dla organizacji praw obywatelskich to jednak przejaw nadużycia władzy, który sieje strach i podważa zaufanie społeczne.
„To może być powodem noszenia maseczek, jeśli bierzesz udział w tajnej operacji przeciwko zorganizowanemu, uzbrojonemu gangowi narkotykowemu” – uważa Stephen Kass, członek Izby Adwokackiej Nowego Jorku, która w zeszłym miesiącu skrytykowała agentów za ukrywanie tożsamości poprzez noszenie maseczek. „Ale tutaj tak nie jest”.
Job Garcia, doktorant i fotograf, był świadkiem jednej z takich akcji pod sklepem Home Depot w Hollywood. Mężczyzna w ciężarówce został otoczony przez agentów, którzy wybili szybę. Niektórzy mieli na sobie kamizelki z napisem – POLICJA – PATROL GRANICZNY USA”. Garcia zaczął nagrywać, ostrzegając po hiszpańsku kierowcę, by nie otwierał drzwi. Po chwili sam został powalony na ziemię i zatrzymany. Mimo że wielokrotnie powtarzał, że urodził się i wychował w Los Angeles, spędził ponad 24 godziny w areszcie. Nikt nie poinformował go o przyczynach zatrzymania.
Garcia twierdzi, że funkcjonariusze zaatakowali go, ponieważ nagrywał nielegalne działania i był Latynosem, dodając, że chciał, aby zostali pociągnięci do odpowiedzialności za sposób, w jaki przeprowadzali aresztowania. Biali świadkowie również krzyczeli na agentów, ale nie zostali zatrzymani. Teraz Garcia pozywa DHS, domagając się miliona dolarów odszkodowania. Reprezentuje go organizacja MALDEF.
„To, co robią, to nie polityka — to terroryzowanie społeczności,” mówi Garcia. „Rozdzielają rodziny, niszczą ludziom życie. To musi mieć konsekwencje”.
Według prawnika MALDEF, Ernesta Herrery, zatrzymania odbywały się bez nakazów, a wybierane lokalizacje — np. parkingi, gdzie gromadzą się Latynosi szukający pracy — świadczą o profilowaniu etnicznym. Herrera podkreśla, że także Garcia został zatrzymany wyłącznie ze względu na swój wygląd.
DHS odpiera te zarzuty. McLaughlin twierdzi, że Garcia został zatrzymany, bo zaatakował funkcjonariusza i przeszkadzał w działaniach służb. "To nie miało nic wspólnego z obywatelstwem," zapewnia. Na pytanie, dlaczego Garcia twierdzi, że nie otrzymał wyjaśnień dotyczących aresztowania ani zwolnienia, McLaughlin odpowiedziała: „Został aresztowany – chętnie podzielę się z wami tymi konkretnymi informacjami”. DHS jednak nie udostępnił jednak dowodów na rzekomy atak.
McLaughlin zaprzecza też, jakoby agenci nie identyfikowali się: „Noszą kamizelki z napisami ICE lub ERO, a ich pojazdy są oznakowane. Maski służą jedynie ochronie”.
„To mężczyźni i kobiety, którzy są ujawniani online. Wiemy, że ludzie nagrywają trwające operacje. Organy ścigania. Ich rodziny stały się celem ataków. Ich adresy osobiste i dane osobowe zostały opublikowane na stronach takich jak Reddit i innych forach dyskusyjnych, aby ludzie mogli ich namierzać” – wyjaśniła McLaughlin.
Demokratyczni senatorowie Alex Padilla i Cory Booker zaproponowali ustawę zakazującą agentom imigracyjnym noszenia masek podczas zatrzymań. Padilla sam został siłą usunięty przez agentów z konferencji prasowej, gdy próbował zadać pytania sekretarz DHS.
Kass zwraca uwagę na inny problem: „Zamaskowani funkcjonariusze mogą zostać wzięci za napastników. W wielu stanach ludzie mają prawo bronić się przed zagrożeniem, nawet z użyciem broni”.
Rosną też obawy o nadużycia. W Filadelfii mężczyzna podszywał się pod agenta ICE i napadł z bronią na warsztat samochodowy. W Karolinie Północnej inny groził kobiecie deportacją, żądając od niej seksu. DHS twierdzi, że prowadzi śledztwa w tych sprawach.
Dla Garcii życie po zatrzymaniu zmieniło się diametralnie. Najbardziej boi się o matkę — obywatelkę USA, która mieszka tu od czterdziestu lat, ale nie mówi po angielsku. „Już nie wypuszczamy jej samej z domu. Zawsze ktoś musi z nią być”.
W jego społeczności narasta strach. „Ludzie przestali wychodzić z domów. Czują się obcy we własnym kraju”. Dla Garcii proces sądowy to sposób, by odzyskać choć część kontroli.