Choć ogólna stopa bezrobocia w USA wynosi zaledwie 4,1%, ekonomiści potwierdzają, że sytuacja absolwentów na rynku pracy jest dziś trudna. Pracownicy rzadziej rezygnują, a firmy ostrożnie podchodzą do zatrudniania nowych osób. Dla świeżo upieczonych absolwentów oznacza to, że o pracę trudniej niż w poprzednich latach.
"Rynek pracy dla młodych absolwentów w 2025 roku jest jednym z najbardziej wymagających w ostatniej dekadzie — nie licząc okresu pandemii" - tłumaczy Jaison Abel, ekonomista z oddziału Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku.
Nie tylko rząd federalny tnie miejsca pracy
Problemy nie ograniczają się wyłącznie do sektora publicznego. Firmy technologiczne i doradcze również ograniczają zatrudnienie po wcześniejszym okresie intensywnego wzrostu. Wielu pracodawców działa obecnie w trybie "czekajmy i zobaczymy", bo niepewność związana z polityką handlową i podatkową skutecznie powstrzymuje ich przed zatrudnianiem.
Część analityków zastanawia się także, czy spowolnienie nie ma związku z automatyzacją i rozwojem sztucznej inteligencji, która w niektórych firmach przejmuje zadania dotychczas wykonywane przez pracowników początkujących.
Niższe zarobki, większe rozczarowanie
Ci, którym udaje się znaleźć pracę, coraz częściej muszą się godzić na niższe zarobki niż oczekiwali. Według badania przeprowadzonego przez serwis rekrutacyjny ZipRecruiter, różnica między oczekiwaniami studentów ostatniego roku a tym, co faktycznie otrzymali po studiach, jest większa niż zwykle.
"To pokazuje, że konkurencja jest ostra, a pracodawcy podchodzą do zatrudniania bardzo ostrożnie" — mówi Sam DeMase, ekspertka ZipRecruiter. — "To rynek pracodawcy."
Jeszcze jesienią zeszłego roku wiele firm planowało intensyfikację rekrutacji absolwentów. Jednak według danych National Association of Colleges and Employers (NACE), na wiosnę te plany zostały ograniczone do poziomu zbliżonego do roku 2024.
Nicole Hall, przewodnicząca-elektka NACE i dziekan ds. studentów na Uniwersytecie Virginii, mówi, że w tej sytuacji młodzi ludzie muszą być bardziej elastyczni.
"Widzimy, że studenci coraz chętniej zastanawiają się, jak można wykorzystać swoje umiejętności w innych obszarach niż pierwotnie zakładali" — tłumaczy Hall.
Jej zdaniem, nawet jeśli pierwsza praca po studiach nie spełnia oczekiwań, może się okazać ważnym krokiem w rozwoju zawodowym. "Jeśli to doświadczenie pozwala zdobyć nowe kompetencje, to później bardzo się to opłaci" — mówi.
Z badań Abela i jego współpracownika Richarda Deitza wynika, że choć wielu absolwentów rozpoczyna karierę od mniej wymagających stanowisk, w ciągu kilku lat udaje im się znaleźć pracę zgodną z kwalifikacjami i ambicjami.
"Nie warto oceniać wartości dyplomu tuż po ukończeniu studiów" — mówi Deitz. "To inwestycja, która zwraca się przez całe życie zawodowe."
Bezrobocie wśród świeżych absolwentów uczelni wynosi obecnie około 6% — więcej niż w poprzednich latach, ale i tak mniej niż w przypadku młodych osób bez wyższego wykształcenia, wśród których wskaźnik bezrobocia zbliża się do 7%.