28 września 2021

Udostępnij znajomym:

W ciągu ostatnich 3 lat populacja koali w Australii zmniejszyła się aż o 30 procent. Niezależna grupa non-profit oszacowała, że w tym roku liczebność spadła poniżej 58 tysięcy. To ogromny spadek w porównaniu do 2018 roku, kiedy było ich jeszcze 80 tysięcy.  

"Spadki są dość dramatyczne" - zauważa przewodnicząca Australian Koala Foundation Deborah Tabart.

Zwierzęta giną głównie w wyniku upałów, pożarów i suszy. Problemem jest także oczyszczanie terenów pod inwestycje, co wiąże się z wycinką drzew, a w rezultacie pozbawia je siedlisk – informuje australijska Fundacja Koala. Spadek populacji w Nowej Południowej Walii jeszcze bardziej przyśpieszył po rozległych pożarach, które przeszły przez te regiony pod koniec 2019 i na początku 2020 roku. Uwięzione na drzewach zwierzęta miały odcięta drogę ucieczki. W tym stanie zanotowano najwyższy spadek ich liczebności - aż o 41 procent. Z kolei w 47 okręgach koale uznano za gatunek wymarły.

Ekolodzy biją na alarm

Deborah Tabart, przewodnicząca australijskiej Fundacji Koala uważa, że należy zaostrzyć prawo dotyczące ochrony zwierząt, dodając, że prawdopodobnie sytuacja jest jeszcze gorsza niż pokazują to liczby. W zeszłym roku w australijskim parlamencie przedstawiono raport, który przewiduje, że koale wyginą do 2050 roku, jednak patrząc na obecne tempo okazuje się, że może się to stać wcześniej.

al

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor