12 kwietnia 2022

Udostępnij znajomym:

W większości krajów na świecie odbudowująca się po pandemii gospodarka przekłada się na rosnącą inflację. Teraz inflacja konsumencka (CPI) w Stanach Zjednoczonych wzrosła z poziomu 7.9 procent odnotowanego w lutym do 8.5 procent w marcu - poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). Jest to najwyższy odczyt w ujęciu rocznym od stycznia 1982 roku. Inflacja to wzrost cen, a co za tym idzie, spadek siły nabywczej pieniądza.

Ekonomiści tłumaczą to łopatologicznie - za tę samą kwotę pod koniec roku możemy kupić mniej produktów niż kilka miesięcy wcześniej, bo pieniądz ma mniejszą wartość. Licząc miesiąc do miesiąca, inflacja konsumencka w USA osiągnęła w marcu poziom 1.2 proc., po tym jak w lutym wyniosła 0.8 proc. Był to jej największy miesięczny wzrost od września 2005 r., czyli odkąd huragan Katrina spustoszył Nowy Orlean.

Powody

Za wzrost inflacji odpowiada w główniej mierze wzrost cen ropy naftowej w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę – w marcu indeks cen paliwa wzrósł o ponad 18 procent. Żywność także zdrożała, ale stosunkowo niewiele – o 1 procent. Jeszcze w styczniu BLS rosnącą inflację tłumaczyło rosnącymi cenami samochodów nowych i używanych. Teraz się unormowały, ale o spadku nie ma mowy, co także umacnia rekordowo wysoką inflację.

Inflację trzeba tłumić

Najczęściej stosowaną techniką przez banki centralne jest podwyższenie stóp procentowych, będących wyznacznikiem dla kredytów – głównie hipotecznych. Kredyty stają się wówczas mniej opłacalne – dla kredytobiorców raty są zdecydowanie wyższe, a ci, którzy dopiero chcą się zapożyczyć w banku, muszą wykazać się większą zdolnością kredytową. Te zabiegi mają sprawić, że niedostępne dla większości kredyty spowolnią gospodarkę, czyli zniechęcą ludzi do wydawania pieniędzy. Fed, czyli amerykański bank centralny, zaczyna reagować na przyspieszającą inflację. W marcu podniesiono stopy procentowe o 0.25 pkt proc. i zapowiadane są kolejne podwyżki. Eksperci spodziewają się, że tym razem stopy mogą wzrosnąć o 0.50 proc. Ekonomiści szacują, że w 2022 roku podwyżek stóp może być nawet 7. Należy spodziewać się, że będą stosunkowo niewielkie. Chodzi w tym o to, aby nie ucierpiały przedsiębiorstwa, które w większości przypadków są finansowane z kredytów. Wzrost rat o kilkadziesiąt procent w ciągu np. miesiąca byłby dla nich gwoździem do trumny.

„Fed użyje swoich narzędzi, by zatrzymać inflację i nie zawaha się podnosić stóp proc. do czasu jej zatrzymania” - powiedział prezes Fed, Jerome Powell.

Ameryka idzie polskim śladem

Inflacja w Polsce wynosi 10.9% - to dane za marzec, a w kwietniu z całą pewnością mniej nie będzie. Ten wynik – ponad 10-procentowy – jest najwyższy od ponad 20 lat. Rada Polityki Pieniężnej, czyli organ Narodowego Banku Polskiego, już siedem razy od jesieni ubiegłego roku podwyższał stopy procentowe. Ostatni raz w ubiegłym tygodniu. Konsekwencji tych działań jeszcze nie widać, bo inflacja stale rośnie. W wyniku podwyższonych stóp procentowych rosną też raty kredytów hipotecznych. Każda kolejna podwyżka to średnio od kilkudziesięciu do nieco ponad 100 złotych więcej na każdej comiesięcznej racie. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapewnił, że stopy procentowe nadal będą podnoszone, dopóki inflacja nie wykaże oznak spowolnienia.

fk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor