05 sierpnia 2019

Udostępnij znajomym:

Przez lata naukowcy i departtamenty policji w całym kraju wydobywali stare dane, takie jak informacje o aresztowaniach i strzelaninach, w celu zbadania, w jaki sposób przestępcy wpływają na siebie nawzajem i starając się na ich podstawie przewidzieć, kto może być kolejnym zabójcą lub ofiarą.

Okazuje się, że nowe badanie, opublikowane w ubiegłym tygodniu, przyjmuje to samo podejście, ale sprawdzając, czy dane na temat samych policjantów mogą pomóc ustalić, czy funkcjonariusze oskarżani o używanie nadmiernej siły, mogą wpływać na podobne zachowania u swoich kolegów.

Odpowiedź na to pytanie brzmi „tak” – twierdzi współautor badania, Andrew Papachristos, socjolog z Northwestern University, który prowadził badania na szeroką skalę dotyczące zachowań przestępców.

„To, z kim jesteśmy związani, wpływa na to, co czujemy, myślimy i robimy” – twierdzi Papachristos. „Dotyczy to zarówno dobrych jak i złych nawyków. Kryminolodzy od dawna wiedzą, że sieci społeczne odgrywają ważną rolę w dewiacji i przemocy… Właśnie zaczynamy podejmować kroki, aby sprawdzić, czy te same założenia mogą odnosić się do ‘dewiacji w policji’. Okazuje się, że tak”.

Badanie, opublikowane w czasopiśmie Criminology & Public Policy, jest jedną z pierwszych prób naukowego podejścia do zachowań policjantów i zbadania, czy można przewidzieć potencjalnie niewłaściwe zachowania funkcjonariuszy, twierdzi Papachristos.

Wykorzystywanie danych do przewidywania wszystkiego, od miejsca, gdzie należy rozmieścić policję, po identyfikację osób najbardziej podatnych na przemoc, było podstawą policyjnych działań od lat, choć nie pozostawało bez kontrowersji.

Nowe badanie pojawia się w czasie, gdy chicagowska policja mierzy się z ogromną presją rozpoczęcia masowej reformy, która ma na celu zaradzenie latom naruszeń, które doprowadziły do zniszczenia zaufania spolecznego i kosztowały miasto dziesiątki miliony dolarów w zawieranych ugodach z ofiarami.

Jednym z wyzwań dla departamentu będzie stworzenie „systemu wczesnego ostrzegania” w celu wykrycia problemowych funkcjonariuszy.

Papachristos powiedział, że wnioski z badania sugerują, że wydział musi spojrzeć szerzej, niż na historię pojedynczego oficera.

„Funkcjonariusze z historią znęcania się nad zatrzymanymi mają dość silny wpływ na późniejsze zachowanie innych policjantów” – powiedział.

Opierając się na danych dotyczących niewłaściwych zachowań policjantów w Chicago, opublikowanych przez Invisible Institute, autorzy badania przeanalizowali ponad 8,600 funkcjonariuszy, przeciwko którym złożono co najmniej dwie osobne skargi w latach 2007-2015 w związku z użyciem nadmiernej siły. Badania wykazały, że zwiększali oni szanse na otrzymanie podobnych skarg w przyszłości przez innych policjantów. Badania wykazały, że im więcej oficerów w grupie z historią użycia nadmiernej siły, tym większe ryzyko.

Naukowcy przeanalizowali także rasę, wiek i płeć oskarżonych policjantów, co doprowadziło do kolejnego kluczowego odkrycia: obecność kobiet w grupie zmniejszyła prawdopodobieństwo, że ktokolwiek otrzyma skargę o użycie nadmiernej siły w przyszłości.

„Innymi słowy kobiety – policjantki, mogą wywierać korzystny wpływ społeczny w grupach policjantów” – twierdzi raport.

Torreya Hamilton, adwokatka z Chicago, która wniosła liczne procesy dotyczące łamania praw obywatelskich przeciwko grupom funkcjonariuszy, z zadowoleniem przyjęła badania, mówiąc, że od dawna zastanawiała się, czy departament policji wykorzystywał swoje wewnętrzne dane do zidentyfikowania problematycznych funkcjonariuszy.

„Myślę, że departament policji posiada wszystkie dane, których potrzebuje, aby móc to zrobić” – powiedziała Hamilton. „Pytanie nie brzmi, czy mogą je wykorzystać, tylko czy zamierzają to zrobić”.

Przekonanie, że funkcjonariusze mogą mieć na siebie negatywny wpływ, nie powinno nikogo dziwić. Elitarna Sekcja Operacji Specjalnych (SOS) została rozwiązana w 2007 roku, po tym, jak funkcjonariusze jednostki stanęli w obliczu zarzutów kryminalnych o powszechną korupcję, fałszywe aresztowania oraz rabunki. A nieuczciwe grupy oficerów patrolowych co jakiś czas stawały w obliczu zarzutów kryminalnych.

Ale Papachristos ostrzegł, iż są to ekstremalne przykłady, które wymagają dalszych badań, aby lepiej zrozumieć, jak do tego doszło. Obecne badania dotyczyły jednak codziennych interakcji, które mogą mieć negatywny wpływ.

Andrew Ferguson, profesor ze szkoły prawniczej University of District of Columbia, który pisał obszernie o wykorzystaniu danych w policji, twierdzi, iż badanie jest pierwszym, o którym dowiedział się, że wykorzystuje dane z wydziałów do przewidywania złego zachowania funkcjonariuszy.

„To rodzi fascynujące pytania” – powiedział.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor