Czerwiec 2025 roku przyniósł przełomowe dane: nielegalne przekroczenia granicy Stanów Zjednoczonych spadły do najniższego poziomu w historii. Według najnowszych statystyk opublikowanych przez amerykańską Służbę Celną i Ochrony Granic (CBP), w całym kraju zatrzymano łącznie 25 228 osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę — to rekordowo niski wynik, którego wcześniej nie odnotowano w oficjalnych rejestrach.
Ta łączna liczba obejmuje osoby zatrzymane przez różne służby graniczne — zarówno Straż Graniczną (Border Patrol), jak i funkcjonariuszy CBP działających w portach lądowych, morskich i lotniczych. Najwięcej osób — 10 089 — zatrzymano w portach wjazdowych, 9 306 na granicy południowej z Meksykiem, a 5 833 na granicy północnej z Kanadą. Dla porównania, w czerwcu ubiegłego roku liczba ta wynosiła ponad 204 tysiące, a dwa lata wcześniej aż 247 tysięcy — co wówczas stanowiło rekord wszech czasów dla tego miesiąca.
Tendencja spadkowa jest wyraźna od początku 2025 roku. W marcu, kwietniu i maju zatrzymywano średnio około 29 tysięcy osób miesięcznie. Ale to właśnie czerwiec przyniósł największy przełom. Od początku roku fiskalnego liczba nielegalnych przekroczeń spadła z poziomu 142 751 w październiku 2024 do nieco ponad 25 tysięcy, co oznacza spadek o ponad 80%.
Choć liczby się zmieniają, struktura nielegalnych przekroczeń pozostaje podobna. Zarówno za prezydentury Joe Bidena, jak i Donalda Trumpa, dominowali samotni dorośli, a następnie osoby podróżujące w rodzinach oraz nieletni bez opiekunów.
To właśnie dzieci bez opieki były jednym z najbardziej dramatycznych aspektów migracyjnego kryzysu ostatnich lat. W 2022 roku — za czasów administracji Bidena — na granicy odnotowano aż 153 tysiące takich przypadków. Rok później liczba ta spadła do 138 tysięcy, a w 2024 — do 111 tysięcy. W roku fiskalnym 2025, który trwa, CBP zarejestrowało dotąd 27 467 nieletnich przekraczających granicę bez opieki.
Za kadencji nowego szefa CBP, Rodney’a Scotta, agencja publikuje bardziej szczegółowe dane dotyczące zatrzymań przez Straż Graniczną. Dane rozdzielone są na zatrzymania „przy przekraczaniu granicy” oraz te, które nastąpiły „w głębi kraju”. Pierwsza kategoria dotyczy osób, które przekroczyły granicę bez pozwolenia i zostały zatrzymane zanim dotarły do miejsca docelowego. Druga – tych, którzy przekroczyli granicę wcześniej (legalnie lub nielegalnie), osiedlili się w USA i zostali zatrzymani później.
Warto przy tym zaznaczyć, że w ramach ogólnej liczby zatrzymań CBP publikuje również oddzielne statystyki dotyczące samych działań Straży Granicznej (Border Patrol) — czyli funkcjonariuszy patrolujących obszary przygraniczne w terenie, poza portami wejściowymi. Te dane pokazują, że:
- w czerwcu 2024 roku Border Patrol zatrzymała 87 606 osób, z czego:
- 85 806 na granicy w trakcie próby nielegalnego przekroczenia terytorium USA ("at entry"),
- 1 800 już w głębi kraju, po przekroczeniu granicy ("at large").
- w czerwcu 2025 roku Border Patrol zatrzymała już tylko 8 024 osoby, w tym:
- 5 483 przy samej granicy,
- 2 541 w głębi Stanów Zjednoczonych.
W praktyce oznacza to spadek zatrzymań przez Straż Graniczną aż o 90% w ciągu roku.
Mniej imigrantów, więcej narkotyków
Paradoksalnie, choć liczba nielegalnych migrantów zmalała, wzrosły konfiskaty narkotyków. CBP tłumaczy to tym, że przy mniejszym napływie ludzi więcej funkcjonariuszy mogło skupić się na walce z przemytem narkotyków. W skali całego kraju konfiskaty substancji takich jak fentanyl, kokaina, metamfetamina, heroina i marihuana wzrosły w czerwcu o 13% w porównaniu z majem.
Największy wzrost odnotowano w przypadku metamfetaminy — aż o 102% miesiąc do miesiąca. Heroina wzrosła o 19%, kokaina o 9%, a fentanyl — będący głównym powodem śmiertelnych przedawkowań w USA — o 3%.
Według przedstawicieli CBP wzmożone działania przeciw kartelom i przemytnikom są skuteczne, a nowa strategia przynosi pierwsze wymierne efekty. Władze podkreślają, że presja wywierana na szlaki przemytnicze trwa i będzie kontynuowana.
Jednocześnie nie brakuje głosów, że poprawa sytuacji na granicy nie jest wyłącznie efektem nowych działań służb. Wielu ekspertów wskazuje na kombinację czynników: surowsze zasady przyznawania azylu, zwiększoną obecność służb na granicach, rosnące zagrożenia na trasach migracyjnych oraz zmianę narracji politycznej na temat migracji.
W kolejnych miesiącach okaże się, czy ten trend się utrzyma i czy administracji Donalda Trumpa uda się rozwiązać problemy, które przez lata narastały. Czerwcowe dane dają jednak pierwszy tak wyraźny sygnał, że sytuacja na granicy ulega zmianie — i to w sposób, jakiego nie notowano w historii Stanów Zjednoczonych.