Szef Rezerwy Federalnej Jerome Powell zasugerował, że w najbliższym czasie możliwa jest obniżka stóp procentowych, co w piątek wywołało gwałtowny wzrost na amerykańskich giełdach.
Podczas dorocznego spotkania ekonomistów i bankierów centralnych w Jackson Hole w stanie Wyoming, Powell stwierdził, że obecne warunki gospodarcze, w tym wyraźne spowolnienie wzrostu zatrudnienia, wskazują na potrzebę rozważenia obniżki głównej stopy Fed. Nie zadeklarował jednak wprost, że decyzja zapadnie już we wrześniu, podkreślając, że on i jego współpracownicy wciąż analizują napływające dane o inflacji i rynku pracy.
Mimo ostrożnego tonu, słowa Powella wystarczyły, aby pobudzić optymizm inwestorów. Już w pierwszej godzinie po jego wystąpieniu indeks Dow Jones wzrósł o niemal 900 punktów, czyli blisko 2 procent.
Niepewne perspektywy gospodarcze
Powell zaznaczył, że cła wprowadzone przez rządową administrację powodują wzrost niektórych cen, choć trudno przewidzieć skalę i trwałość tego zjawiska. Jednocześnie ograniczenia w imigracji zmniejszają napływ nowych pracowników na rynek, co sprawia, że pomimo wolniejszego tempa tworzenia miejsc pracy stopa bezrobocia pozostaje niska.
Hasłem przewodnim tegorocznej konferencji w Jackson Hole są „Rynki pracy w okresie przejściowym”. Uczestnicy dyskutują o tym, jak starzejące się społeczeństwo i spadek imigracji wpłyną na amerykański rynek pracy i jakie działania powinni podejmować decydenci. Każdego dnia na emeryturę odchodzi ponad 10 tysięcy przedstawicieli pokolenia baby boomers, a liczba nowych imigrantów jest coraz mniejsza. W efekcie wzrost siły roboczej w USA może być w najbliższych latach bardzo ograniczony.
„Rynek pracy wydaje się zrównoważony, ale to osobliwa równowaga, wynikająca zarówno ze spadku podaży, jak i popytu na pracowników” – stwierdził Powell. „Ta nietypowa sytuacja sugeruje rosnące ryzyko spadku zatrudnienia. Jeśli się zmaterializuje, może to nastąpić gwałtownie, w postaci rosnących zwolnień i wzrostu bezrobocia”.
Obniżka stóp procentowych mogłaby stanowić wsparcie dla rynku pracy, choć jednocześnie niesie ryzyko wzrostu inflacji.
Polityczne naciski na Fed
Prezydent Trump od miesięcy prowadzi kampanię nacisku na Fed, domagając się obniżek stóp i wielokrotnie krytykując Powella za zbytnią ostrożność. W piątek posunął się nawet do pogróżek wobec jednej z członkiń zarządu Fed, Lisy Cook. Trump zapowiedział, że „zwolni ją, jeśli sama nie zrezygnuje”, po tym jak jego sojusznik oskarżył ją o fałszywe oświadczenia w sprawie kredytów hipotecznych.
Amerykańskie prawo przewiduje jednak, że członkowie zarządu Rezerwy Federalnej mogą być odwołani wyłącznie „z ważnej przyczyny”, co ma chronić bank centralny przed bezpośrednią presją polityczną.
