Sędzia powiatu Cook odrzucił pozew złożony przez mieszkańców Bensenville skarżących się na uciążliwy lotniskowy hałas z O'Hare. Pozew wpłynął za późno – orzekł sędzia Thomas R. Mulroy.
Właściciele 65 domów Bensenville, na zachodnich przedmieściach, pozew złożyli w październiku 2015 r., Domagali się w nim odszkodowania od miasta Chicago z powodu natężenia lotniskowego hałasu, startujących i lądujących samolotów na pasie startowym, który w październiku 2013 r. został oddany do użytku na O'Hare.
Obszar dotknięty problemem położony jest bezpośrednio na zachód od pasa startowego oznaczonego jako 10 Center / 28 Center na południu lotniska O'Hare. Z pozwu wynika, że samoloty podchodzące do lądowania z kierunku wschodniego schodzą na wysokość zaledwie 100 stóp, kiedy przelatują nad dachami domów, a ryk z ich silników dosłownie rozlega się w całej okolicy.
Sędzia powiatu Cook Thomas R. Mulroy orzekł jednak, że mieszkańcy złożyli pozew zbyt późno, ponieważ mieli rok od daty oddania pasa do użytku na złożenie skargi.
Właściciele domów argumentowali, że wpływ lotniskowego hałasu na ich nieruchomości zwiększył się po październiku 2014 r. w związku z większą liczbą maszyn cargo w późnych nocnych godzinach. Sędzia Mulroy orzekł, że "nie było żadnych znaczących zmian" w operacjach na pasie startowym między wiosną a latem 2014 r. i analogicznym okresem 2015 r. poza normalnymi zmianami sezonowymi.
"Jesteśmy zadowoleni z tej decyzji" - powiedział Bill McCaffrey, rzecznik miejskiego wydziału prawa.
Mike Leonard, pełnomocnik reprezentujący rodziny z Bensenville, powiedział, że planują odwołanie od orzeczenia. Jego zdaniem mieszkańcy Bensenville polegali na obietnicach burmistrza Rahma Emanuela i innych miejskich urzędników, którzy deklarowali działania w celu zmniejszenia natężenia hałasu.
Skargi na hałas samolotów korzystających z O'Hare wzrosły w ostatnich latach po tym, jak Chicago rozpoczęło budowę nowych pasów (wschód-zachód), które mają być bezpieczniejsze i bardziej wydajne.
