21 marca 2022

Udostępnij znajomym:

Naukowcy w Stanach Zjednoczonych wlatują samolotami w chmury, aby padało więcej śniegu.

Choć brzmi zaskakująco, jest to technika stosowana od lat czterdziestych ubiegłego wieku, a kraje na całym świecie robią to z różnych powodów. Metoda nazywa się zasiewaniem chmur i jest formą modyfikacji pogody, próbą zmiany ilości lub rodzaju opadów z chmur. W ostatnich latach coraz częściej stosowana w Stanach Zjednoczonych, zwłaszcza na dotkniętym suszą zachodzie kraju.

Ingerowanie w pogodę budzi jednak kontrowersje.

Julie Gondzar, kierownik Wyoming’s Weather Modification Program, przyznaje, że niektórzy ludzie uważają, iż jest to „zabawa w Boga”, a inni, że w ten sposób kradnie się wilgoć z burzy, czyniąc inne obszary bardziej suchymi niż normalnie.

Wyoming rozpoczęło zasiewanie chmur w 2003 roku w ramach prowadzonych badań. Osiem sezonów temu stan zaczął to robić oficjalnie, po tym, jak 10-letnie badania potwierdziły skuteczność tej metody. W tym sezonie przeprowadzono już 28 misji lotniczych w celu zasiewania chmur w Wyoming.

Kiedy porówna się Wyoming z innymi stanami, takimi jak Utah czy Północna Dakota, które zasiewają chmury od lat 70. i 80., okazuje się, że stan dopiero raczkuje w tej technice.

Zasiewanie chmur polega na rozpyleniu substancji służących jako jądra kondensacji lub zarodki krystalizacji, które powodują zmiany w procesach mikrofizycznych wewnątrz chmury. Zazwyczaj intencją jest zwiększenie ilości opadów (deszczu lub śniegu), a na lotniskach praktykuje się ograniczanie gradu lub mgły. Do związków chemicznych najczęściej używanych do zasiewania chmur należy jodek srebra i suchy lód (zamrożony dwutlenek węgla).

Odbywa się to na dwa sposoby: jeden z ziemi, a drugi z powietrza, przy użyciu jodku srebra jako środka zasiewającego.

Najpopularniejszym sposobem jest samolot przy użyciu flar. Gdy pilot wlatuje w burzę, uwalniany jest jodek srebra, aby „zasiać” chmury. Rezultatem jest więcej wilgoci w chmurze, co skutkuje większymi opadami.

Jodek srebra „jest naturalnym związkiem soli” – podkreślił Gondzar. „Powodem, dla którego jest używany, jest to, że kształt geometryczny aż do poziomu molekularnego jest bardzo podobny do kryształu lodu. A bez tego nie jesteś w stanie stworzyć dodatkowych kryształków lodu, które akumulują się w śnieg.

Sposób na susze?

„Zasiewanie chmur nie rozwiąże problemu suszy” – przyznaje Gondzar, dodając, iż jest to tylko jedna z metod walki z tym problemem.

Chociaż naukowcy wiedzą, iż technologia ta może wpłynąć na powstawanie większej ilości śniegu, trudno jest dokładnie określić, jakie to będą ilości.

Istnieją dowody na to, iż metoda ta działa. Pytanie, na które teraz próbują odpowiedzieć, brzmi: jak dobrze ona działa. I jest to trudne pytanie. Naprawdę nie ma sposobu dowiedzieć się, ile śniegu jest w stanie wytworzyć konkretny system – powiedziała Gondzar.

Chociaż zasiewanie chmur nie przyczynia się do powstawiania znacznych dodatkowych opadów, w dzisiejszych czasach wszystko ma znaczenie.

Według mapy danych systemów wodnych Wyoming, niektóre obszary w stanie mają tylko 60% średniej dla śniegu w tym sezonie, a szanse powoli nikną wraz z końcem sezonu zimowego. Ponieważ większość zachodu kraju czerpie większość wody z topnienia śniegu, naukowcy mają nadzieję, iż to co robią, pomoże choć trochę na dłuższą metę.

„To niewielka, stopniowa zmiana w długim okresie czasu. Dlatego ważna jest konsekwencja” – przekonuje Gondzar.

jm

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor