27 września 2019

Udostępnij znajomym:

Stanowi ustawodawcy podczas jesiennej sesji zajmą się projektem ustawy w sprawie zakazu używania smakowych e-papierosów w budynkach użyteczności publicznej.

Ma to być odpowiedź na kolejne zgony i hospitalizacje w całym kraju z powodu poważnych problemów z płucami po użyciu elektronicznych papierosów ze smakowymi wkładami.

Do tej pory w Illinois potwierdzono jeden zgon, a co najmniej 69 osób wymagało hospitalizacji. W sumie w całym kraju u ponad 800 osób zdiagnozowano choroby oddechowe związanie z wapowaniem, a 12 osób zmarło.

Prokurator generalny stanu Illinois, Kwame Raoul, choć sam popiera zakaz dotyczący aromatyzowanych elektronicznych papierosów, to uważa, że to za mało, by odpowiedzieć na wzrost popularności vapingu wśród nastolatków i młodych ludzi.

Raoul wskazał na obszary, którymi powinni zająć się też ustawodawcy. "To opodatkowanie, przyznawanie licencji, wymóg dotyczący wieku, reklama i promocja, a także nielegalna produkcja i dystrybucja szkodliwych produktów" - powiedział. Jesienna sesja prawodawców rozpocznie się w przyszłym miesiącu.

Nowe dane opublikowane przez Departament Zdrowia Publicznego w Illinois wskazują, że wśród 69 osób z chorobami płuc związanych z waporyzacją, ponad 75 procent zostało powiązanych z produktami zawierającymi THS, psychoaktywny składnik znajdujący się w marihuanie. Większość urządzeń waporyzujących zawierających THC jest sprzedawanych na czarnym rynku.

Użytkownicy i przedstawiciele branży, tacy jak Victoria Vasconcellos ze Smoke Alternatives Coalition of Illinois, twierdzą, że liczby te są dowodem na to, iż problem chorób związanych z wapowaniem jest niesprawiedliwie powiązany ze wzrostem liczby dzieci używających aromatyzowanych produktów.

„45 milionów vaperów na świecie, a nie dzieje się to nigdzie indziej, tylko tutaj, więc myślę, iż rozsądnie jest powiedzieć, że na rynku pojawiło się coś nowego” – powiedziała Vasoncellos.

Przedstawiciele branży zapewniają jednak, że ich produkty nie stanowią problemu, wskazując na to, są na rynku od 10 lat i podlegają regulacjom ze strony FDA, co, jak twierdzą, nie pozwoliło na zmianę ich składu. Mówią raczej, że problemem są wkładki THC uzyskiwane na czarnym rynku.

“To są inne produkty, my nie sprzedajemy produktów z THC pochodzących z czarnego rynku, więc zakazanie wszelkich smaków i wykluczenie nas z działalności, niczego nie zmieni w kwestii narkotyków pochodzących z nielegalnej sprzedaży” – powiedziała Vasconcellos.

Chociaż zgadzają się, że ich produkty nie są przeznaczone dla młodych ludzi, a dostęp do nich powinien być ograniczony, obawiają się, że zakaz sprzedaży aromatyzowanych e-papierosów, może zaszkodzić przemysłowi wycenianemu na 1.1 miliarda dolarów, który zatrudnia ponad 7 tysięcy osób i przynosi podatki wartości ponad miliarda dolarów.

„Zakaz na produkty smakowe nie rozwiąże tego problemu, w rzeczywistości doprowadzi do większej ilości dorosłych palaczy” – powiedział Tony Abboud z Vapor Technology Association.

Prezes firmy Juul, Kevin Burns, czołowego producenta e-papierosów, stracił w środę stanowisko. Na jego miejsce oddelegowano K.C. Crosthwaite’a, który był dyrektorem ds. rozwoju w firmie tytoniowej Altria, głównym inwestorem w Juul.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor