Tegoroczna zima przypomniała nam, że SARS-CoV-2 nie jest jedynym wirusem, o którym musimy myśleć. Po dwóch sezonach, podczas których grypa została stłumiona dzięki zastosowaniu środków zapobiegawczych związanych z pandemią, ostatnie kilka miesięcy pokazało, że grypa nadal stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia publicznego, które może przytłoczyć szpitale i kosztować tysiące istnień ludzkich.
To najcięższy sezon grypowy od początku pandemii. „Przypomina niektóre z najgorszych sezonów, jakich doświadczyliśmy w ciągu ostatnich 10 lat” – twierdzi John Huddleston, pracownik naukowy w Bedford Lab, który monitoruje ewolucję wirusów grypy.
Huddleston porównuje sezon grypowy 2022-2023 do jednego z najgorszych sezonów grypowych w ostatniej dekadzie: 2014-2015. W szczycie tego sezonu wskaźnik hospitalizacji osiągnął 9 na 100,000 osób, podczas gdy w tym sezonie najwyższy jak dotąd wynik wyniósł 8.7 w tygodniu zakończonym 3 grudnia. W zeszłym roku wskaźnik ten wynosił zaledwie 1.2 na 100,000 osób.
Jest zbyt wcześnie, aby to stwierdzić, ale obecny sezon grypowy może zakończyć się podobną liczbą ofiar śmiertelnych, jak w najgorszych latach ostatniej dekady. Na dzień 13 stycznia amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) oszacowały, że na grypę zmarło już od 16,000 do 48 000,osób; ostateczna liczba może zbliżyć się lub przekroczyć 52,000 zgonów odnotowanych w sezonie 2017-2018 lub 51,000 w latach 2014-2015.
Chociaż porównywalny do poprzednich, ten sezon grypowy okazał się szczególnie trudny dla pracowników służby zdrowia i szpitali, które wciąż borykają się z wypaleniem lekarzy i niedoborem personelu, pogłębionym przez pandemię.
„Największą różnicą, która sprawia, że ten rok wydaje się tak trudny, jest to, że systemy opieki zdrowotnej prawdopodobnie działają tylko na oparach. COVID nas wypalił” – mówi doktor Panagis Galiatsatos. „Jesteśmy koszmarnie zmęczeni”.
Nietypowy sezon grypowy
Obecny sezon grypowy może wydawać się szczególnie uciążliwy i powodować zachorowania większej liczby ludzi niż zwykle. Częściowo dzieje się tak dlatego, że ten sezon grypowy rozpoczął się niezwykle wcześnie – ale patrząc na to pozytywnie, może to również oznaczać, że szczyt został osiągnięty wcześniej. Podczas gdy sezony grypowe często osiągają szczyt w styczniu lub lutym, naukowcy uważają, że ten osiągnął szczyt w grudniu. Według CDC jednym z powodów, dla których pod koniec 2022 r. grypa rozprzestrzeniała tak szybko, jest to, że mniej osób chorowało na nią w ciągu pierwszych dwóch lat pandemii COVID-19, przez co prawdopodobieństwo zarażenia wirusem jest większe teraz. Huddleston zgadza się: „To po prostu zwiększona pula ludzi podatnych na infekcje”.
Ta zmieniona oś czasu mogła również wpłynąć na przygotowania społeczeństwa na grypę. Wiele osób nie zdążyło się zaszczepić, ponieważ nie spodziewali się, że epidemia grypy wybuchnie tak szybko. To z kolei mogło być przyczyną gwałtownego wzrostu liczby hospitalizacji związanych z grypą w październiku – zwykle nie dzieje się tak aż do listopada.
Doroczne szczepienia to najlepszy sposób na zwiększenie odporności na grypę sezonową, twierdzą lekarze, ale w tym roku tylko 40% dorosłych w USA zaszczepiło się w okresie między 30 października a 26 listopada, według danych CDC. Co więcej, fakt, że „byliśmy trochę rozpieszczani bez złego sezonu grypowego przez kilka lat”, jak mówi Galiasatos, oznacza, że odporność całej populacji prawdopodobnie spadła pod koniec 2022 r. w porównaniu z poprzednimi sezonami grypowymi.
Jak wynika z cotygodniowego raportu nadzoru CDC z 13 stycznia, liczba zachorowań na grypę spada w większości Stanów Zjednoczonych. Jednak „wielką niewiadomą”, jest to, czy wczesny początek sezonu grypowego może oznaczać, że istnieje szansa na drugi szczyt, który miał miejsce w niektórych sezonach grypowych, w tym w latach 2018-2019.
jm
