Burmistrz Lightfoot podpisała nowelizację proimigracyjnego rozporządzenia „Welcoming City Ordinance”, likwidując kilka ulg pozwalających miejskiej policji na współpracę z federalnymi agentami imigracyjnymi w określonych przypadkach.
Policjanci z Chicago nie będą mogli zatrzymać lub aresztować osoby wyłącznie na podstawie przekonania, że przebywa ona w Stanach Zjednoczonych nielegalnie. Najważniejsza zmiana dotyczy jednak historii kryminalnej. Do tej pory departament policji mógł współpracować z agencjami imigracyjnymi, jeśli zatrzymane osoby znajdowały się w miejskiej bazie danych gangów, były poszukiwane listem gończym, zostały skazane za przestępstwo lub postawiono im zarzut jego popełnienia.
Nowelizacja likwiduje taką możliwość, co oznacza, że osoby te w dalszym ciągu odpowiadać będą przed sądem za wykroczenia i przestępstwa, ale ich status imigracyjny nie będzie brany pod uwagę, w związku z czym nie będzie można przekazać ich federalnej agencji ICE.
Funkcjonariusze z Chicago nie będą mogli też w ramach służby pomagać w operacjach służb federalnych na terenie miasta, czy w jakiejkolwiek formie asystować w działaniach ICE.
„Bycie miastem przyjaznym oznacza miejsce, które przyjmuje ludzi z otwartymi ramionami. Miejsce, gdzie nikt nie musi się bać bycia sobą, idąc ulicą, prowadząc interesy, zarabiając na życie i opiekując się rodziną. Miejsce, do którego ludzie mogą przyjść i wiedzieć, że są bezpieczni i w należyty sposób chronieni, bez względu na to, kim są i skąd pochodzą” - powiedziała Lightfoot.
Burmistrz dodała, że Chicago było, jest i będzie miastem przyjaznym imigrantom. To jej zdaniem bardzo ważne, bo ponad 30% mieszkańców miasta mówi w domu w języku innym niż angielski. Jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Lightfoot zapowiadała te zmiany, czym z całą pewnością zyskała poparcie w oczach imigrantów. Z apelami w tej sprawie od wielu lat występowali do chicagowskich władz działacze i aktywiści reprezentujący organizacje imigranckie.
„Dzisiaj jest piękny dzień, ponieważ w końcu jesteśmy pewni, że w Chicago nasi urzędnicy i nasza lokalna policja nie może współpracować z ICE w żadnym wypadku, bez żadnych wyjątków” – mówi radny 35. Dzielnicy Carlos Ramirez-Rosa, który był jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników wprowadzenia nowego prawa.
Krytycy rozporządzenia, których jest zdecydowanie mniej niż zwolenników, przekonują, że zmiana prawa może przyczynić się do wzrostu przestępczości i znacząco utrudnić rozbijanie zorganizowanych gangów, zwłaszcza tych, w których szeregach działają osoby nie posiadające dokumentów pobytowych w USA.