W październiku wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wzrósł o 6.2 proc. w ujęciu rocznym – w stosunku do października 2020 roku, oraz o 0.9 proc. w ujęciu miesięcznym. Takie dane podało w środę Biuro Statystyki Pracy (BLS). To najwyższy poziom inflacji od grudnia 1990 roku. Wskaźnik CPI to najpopularniejsza na świecie miara inflacji/deflacji.
Zdziwieni nawet ekonomiści
W lutym inflacja CPI w USA wynosiła zaledwie 1.7 proc., w marcu osiągnęła wartość 2.6 proc., a w kwietniu było to już 4.2 proc. Prognozy ekonomistów zakładały, że wskaźnik CPI wzrośnie w październiku o 0.6 proc. w ujęciu miesięcznym i 5.8 proc. w skali roku – w obu aspektach finalnie było więcej niż zakładali eksperci. Nawet gdyby potwierdziły się te niższe przewidywania, to i tak byłyby wyższe niż dotychczasowy rekord inflacyjny z 2008 roku.
Ekonomistka Laury Rosner-Warburton powiedziała, że „Stany Zjednoczone wchodzą obecnie w półrocze nadzwyczajnie wysokiej inflacji, spowodowanej m.in. wysokim popytem oraz zatorami w łańcuchach dostaw, których rozwiązanie zajmie miesiące”. Inflację napędzał też wzrost cen energii, cen paliw – rekordowo wysoka cena benzyny w USA, najmu mieszkania, żywności i pojazdów.
Co podrożało?
Ceny benzyny poszły w górę o niemal 50 procent. Energia elektryczna zdrożała o 11.2 proc., a gaz ziemny o przeszło 28 proc. Podobnie jest z cenami żywności, które w ciągu 12 miesięcy poszły w górę o 5.3 proc., mebli o 4.3 proc., a usług o 3.2 proc. Rekordowo wysoka inflacja widoczna jest w cenach samochodów. Nowe auta były w październiku o 9.8% droższe niż rok temu, a używane zdrożały 26.4%. W obu przypadkach wypadkową jest niedobór nowych aut, który pierwotnie był spowodowany brakiem pracowników i przestojów w fabrykach z powodu epidemii, a teraz problem jest brak półprzewodników, czyli mikroczipów, w które wyposażone jest każde nowe auto. Względem października 2020 potaniały m.in. wyroby medyczne, niektóre alkohole i bilety lotnicze.
Co będzie dalej?
„Zakłócenia w dostawach i ożywienie na rynku usług przyczyniają się do poważnych obaw, że wyższa niż oczekiwano inflacja utrzyma się dłużej, niż sądzi Fed” – powiedział Sam Bullard, starszy ekonomista w Wells Fargo. Amerykańska Rezerwa Federalna (FED) zakłada, że wysoka inflacja jest jedynie problemem przejściowym, który należy tłumaczyć odbudowującą się po twardych lockdownach gospodarce.
Prezydent zabiera głos
Prezydent Joe Biden powiedział w środę, że nowe statystyki inflacyjne pokazujące, że ceny w Ameryce rosną w ostatnich miesiącach zdecydowanie bardziej dynamicznie niż w poprzednich latach. Ma być to dowodem na to, że jest "więcej pracy do wykonania zanim nasza gospodarka wróci do normalności. Inflacja uderza w portfele Amerykanów, a odwrócenie tego trendu jest dla mnie najwyższym priorytetem" - powiedział Biden w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom. Prezydent dodał, że największa część wzrostu cen w opublikowanym raporcie jest pochodną wyższych kosztów energii. „W ciągu kilku dni od zebrania danych do tego raportu, cena gazu ziemnego spadła" – przekazał Biden w oświadczeniu. Demokrata poprosił Krajową Radę Gospodarczą o opracowanie mechanizmów zmierzających do obniżenia kosztów energii, co jest jednym z najprostszych kroków obniżenia inflacji
fk