----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

12 listopada 2025

Udostępnij znajomym:

Członkowie Izby Reprezentantów wracają w środę do Waszyngtonu na wieczorne głosowanie nad poprawioną przez Senat ustawą o ponownym uruchomieniu rządu. Ma to zakończyć paraliż federalny trwający już 43 dni – najdłuższy w historii Stanów Zjednoczonych.

Przypomnijmy, że po 40 dniach paraliżu Senat przegłosował w niedzielę porozumienie kończące najdłuższy shutdown w historii Stanów Zjednoczonych. Ośmiu demokratów zagłosowało wspólnie z republikanami, przełamując impas głosami 60 do 40. Teraz Izba Reprezentantów będzie głosować na ustawą, by jak najszybciej przesłać ją do podpisu prezydenta.

Decyzja ośmiu demokratycznych senatorów wywołała burzę w ich własnej partii. Krytycy mówią o kapitulacji i nagradzaniu Trumpa za taktykę zakładnika. Gubernator Kalifornii Gavin Newsom nazwał porozumienie „żałosnym” i „poddaniem się”.

Co jest w umowie, a czego brakuje

Ustawa przewiduje tymczasowe finansowanie rządu do 30 stycznia 2026 roku oraz gwarantuje wypłatę zaległych pensji dla pracowników na przymusowych urlopach – co i tak przysługiwało im z mocy prawa. Zawiera także mechanizmy cofające zwolnienia pracowników federalnych przeprowadzone przez administrację Trumpa podczas shutdownu oraz blokujące podobne działania do stycznia.

Czego w niej nie ma? Żadnego z głównych postulatów demokratów dotyczących opieki zdrowotnej. Umowa nie przedłuża subsydiów do ubezpieczeń zdrowotnych z Affordable Care Act, których wygaśnięcie oznacza, że składki dla około 22 milionów Amerykanów podwoją się w przyszłym roku.

Lider większości w Senacie John Thune obiecał jedynie osobne głosowanie nad ustawą przedłużającą subsydia do połowy grudnia. Spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson odmówił jednak jakichkolwiek zobowiązań w tej sprawie, co czyni obietnicę Thune'a w najlepszym razie niepewną.

Najdłuższy paraliż rządowy w historii

Paraliż rozpoczął się 1 października, gdy Senat nie zdołał uchwalić budżetu. Demokraci domagali się przedłużenia subsydiów zdrowotnych, republikanie chcieli „czystej” ustawy budżetowej bez dodatkowych warunków.

Przez kolejne tygodnie sytuacja tylko się pogarszała. W połowie października Donald Trump rozpoczął masowe zwolnienia pracowników federalnych w kilku departamentach. Pod koniec miesiąca ponad pół miliona urzędników nie otrzymało pierwszych pełnych wypłat. 1 listopada wyczerpały się środki na program pomocy żywnościowej SNAP dla 42 milionów Amerykanów, rozpoczynając skomplikowaną batalię prawną.

5 listopada shutdown stał się najdłuższym w historii. Tego samego dnia Trump zaprosił republikańskich senatorów do Białego Domu – tuż po wyborczych porażkach GOP w całym kraju. Demokraci wykorzystali wówczas te zwycięstwa, by argumentować, że to republikanie powinni szukać kompromisu.

Tydzień później, 7 listopada, Federalna Administracja Lotnictwa zaczęła ograniczać ruch na głównych lotniskach, wywołując setki odwołanych lotów. Administracja tłumaczyła to względami bezpieczeństwa, krytycy wskazywali na polityczny nacisk.

Co łączy tę ósemkę demokratów

Ośmiu senatorów, którzy przełamali szeregi demokratów, łączy jeden charakterystyczny wzór: żaden z nich nie będzie musiał zmierzyć się z wyborcami w przyszłorocznych wyborach do Kongresu.

Dwaj architekci porozumienia – Dick Durbin z Illinois i Jeanne Shaheen z New Hampshire – ogłosili, że odchodzą z Senatu pod koniec 2026 roku. Pozostałych 6 senatorów nie ma wyborów aż do 2028 lub 2030 roku. Decyzja o ustąpieniu republikanom przy tak niepopularnym wśród bazy demokratycznej kompromisie mogłaby kosztować ich polityczną karierę. A tak nie muszą obawiać się natychmiastowych konsekwencji wyborczych.

Senator Angus King z Maine, niezależny współpracujący z demokratami, który również głosował za porozumieniem, tłumaczył w poniedziałek rano: „Pytanie brzmiało: czy w miarę trwania shutdownu rozwiązanie w sprawie (subsydiów) staje się bardziej prawdopodobne? Wyglądało na to, że nie”.

Polityczne konsekwencje

Dla demokratów to bolesny moment. Praktycznie wszystkie sondaże pokazywały, że to republikanie ponoszą winę za shutdown. Ponad 70 procent Amerykanów popierało przedłużenie subsydiów zdrowotnych. Około połowa chciała, by demokraci trzymali linię – wynik nienotowany w poprzednich shutdownach.

Partia, która zaczęła odzyskiwać w oczach wyborców po trudnym roku, teraz zmaga się z rozłamem. Lewicowe skrzydło oskarża umiarkowanych o brak odwagi w konfrontacji z Donaldem Trumpem. Pojawiają się głosy o konieczności zmiany na stanowisku lidera mniejszości Chucka Schumera.

Dla republikanów to taktyczne zwycięstwo, ale strategiczny problem pozostaje. Opieka zdrowotna to ich najsłabszy temat – zaledwie 29 procent Amerykanów popiera podejście GOP do tego tematu. Nawet kongresmanka Marjorie Taylor Greene wzywała swoją partię do przedłużenia subsydiów, a wewnętrzny sondaż ostrzegał, że ich wygaśnięcie może oznaczać katastrofę w wyborach 2026 roku.

Demokraci przegrali bitwę, ale – jak zauważają stratedzy obydwu partii - mogą wygrać wojnę, jeśli wyborcy zapamiętają, kto doprowadził do podwojenia ich składek zdrowotnych.

Tymczasem miliony Amerykanów czekają, czy rząd wznowi wreszcie pracę i czy ich życie wróci do normalności po ponad sześciu tygodniach chaosu.

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH 950 X 300

----- Reklama -----

WYBORY 2026 - PRACA W KOMISJACH WYBORCZYCH 300 X 600

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor