05 grudnia 2022

Udostępnij znajomym:

Koniec kadencji burmistrz Lori Lightfoot to czas podsumowań. W ciągu ostatnich dwóch lat tylko 280 właścicieli domów w Chicago miało zmienione ołowiane przyłącza wodociągowe w ramach miejskiego programu - z szacowanych 390,000 kwalifikujących się do wymiany. Chicago ma najwięcej tego typu przestarzałych instalacji w całych Stanach Zjednoczonych. Ołowiane przewody wodociągowe były instalowane w Chicago jeszcze w 1986 roku, mimo że ich szkodliwy wpływ był już wtedy dobrze znany. Miejski program obejmował wymianę przyłącza – rury łączącej dom z wodociągiem przede wszystkim u właścicieli gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Całą operację, która potrwa kilkadziesiąt lat, tylko i wyłącznie w Chicago wycenia się na ok. 10 miliardów dolarów.

Rezultaty są marne

W miejskim programie equity wzięło udział zaledwie 225 osób. Inne wymiany zostały wykonane w ramach dodatkowych programów, jeden z nich opłacali sobie sami właściciele nieruchomości.

Problem w całym stanie jest ogromny

W ubiegłym roku analiza dziennikarzy Chicago Tribune wykazała, że ponad 8 na 10 mieszkańców stanu Illinois żyje w miejscu, w którym przynajmniej w jednym z okolicznych domów stwierdzono obecność ołowiu w wodzie płynącej z kranu. W latach 2015-2020 woda płynąca z kranów w dziesiątkach domów w Illinois zawierała setki, a nawet tysiące cząsteczek ołowiu. W East Moline w powiecie Rock Island, w jednej z nieruchomości stwierdzono 3,000 ppb ołowiu w wodzie wodociągowej (ppb - parts per billion, czyli liczba części na miliard). Na przedmieściach Rockford w Loves Park także w mieszkalnym domu wykryto 2,700 ppb ołowiu. Z kolei w jednej z próbek pobranej z sieci w rejonie Coal City stwierdzono 1,260 ppb toksycznego metalu. Zdecydowanie najpoważniejsze problemy związany ze zbyt wysokim stężeniem ołowiu dotyczą domów położonych w rejonie University Park na granicy powiatów Cook i Will. W prawie 60 proc. stanowych systemów wodociągowych znaleziono co najmniej jeden dom o poziomie ołowiu w wodzie wyższym niż 5 ppb – to limit dla wody butelkowanej określony przez Food and Drug Administration (FDA). Poziom 40 ppb lub więcej to próg, który Agencja Ochrony Środowiska Stanów Zjednoczonych ogłosiła kiedyś „bezpośrednim i znaczącym zagrożeniem dla kobiet w ciąży i małych dzieci”. Według wielu reguł i zaleceń, poziom 15 ppb jest często opisywany jako limit bezpieczeństwa dla domów jednorodzinnych – takiego poziomu trzymają się władze Chicago. Mimo wszystko niektóre stany, jak chociażby Michigan zaostrzyły te limity do 10 ppb, tłumacząc, że poziom 15ppb jest zdecydowanie za wysoki i w dalszym ciągu naraża mieszkańców na utratę zdrowia i życia. Nawet niewielkie stężenie ołowiu w wodzie może trwale uszkodzić rozwijający się mózg dzieci i przyczynić się do chorób serca, nadciśnienia, niewydolności nerek i innych problemów zdrowotnych w późniejszym, dorosłym życiu.

Teraz powinno być lepiej

Od stycznia Chicago będzie zobowiązane na mocy prawa stanowego do wymiany ołowianych rur za każdym razem, gdy nastąpi przerwa lub wyciek z instalacji. Miasto szacuje, że tylko ze względu na tego typu awarie może być wymienione nawet 5,000 przyłączy rocznie. Każdy mieszkaniec miasta, u którego wystąpi awaria powinien zadzwonić pod numer 311. Ratusz twierdzi, że wkrótce otrzyma nisko oprocentowaną pożyczkę od Agencji Ochrony Środowiska USA na kwotę 336 milionów dolarów – do wydania w ciągu pięciu najbliższych lat na wymianę sieci ołowianej. Komisarz Chicagowskiego Departamentu Gospodarki Wodnej Andrea Cheng potwierdziła, że Departament wody planuje zatrudnić ponad 300 osób do pracy związanej z wymianą rur. Zgodnie z prawem stanowym, Chicago ma na to 50 lat, ale zegar zaczyna tykać dopiero w 2027 roku.

fk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor