Korytarz Dziedzictwa Polskiego ma powstać wzdłuż Milwaukee Avenue. „Wiele osób określa Milwaukee jako symbol polskości i symbol przywiązania do narodu. Ten projekt jest tego przypieczętowaniem” – uważa Daniel Pogorzelski, jeden z inicjatorów akcji.
To wyraz szacunku do mieszkańców i polskich firm
Specjalny „korytarz” miałby powstać na długości Milwaukee od West Town aż po Niles. Swój początek będzie miał na wysokości Sangamon w West Town – będzie przebiegał przez dzielnice, w których w dalszym ciągu mieszka duża grupa Polonii – chodzi m.in. o Wicker Park czy Avondale - Jackowo. Projekt ustawy w tej sprawie jest w trakcie procedowania przez Zgromadzenie Ogólne Illinois. Sprawozdawcą jest demokratka Delia Ramirez, która powiedziała, że projekt został już pozytywnie zaopiniowany przez komisję ds. transportu.
"Polonia i pozostali imigranci wnieśli znaczący wkład w sztukę, muzykę, filozofię, naukę i wiele innych dziedzin. Co najważniejsze, przyczynili się do tego, że Chicago jest tym, czym jest dzisiaj. Jestem dumna z tego, że mogę przyczynić się do uhonorowania i uczczenia polskiego dziedzictwa w Chicago" – powiedziała Delia Ramirez.
Daniel Pogorzelski przyznaje, że ta akcja to odpowiedź na potrzebę akcentowania historii Polonii w Chicago - „Ten Korytarz istnieje od wielu lat, ale dotychczas nieformalnie. To piękne, że władze stanu uznają Milwaukee Korytarzem Dziedzictwa Polskiego. Ten gest będzie symboliczny - pokazujący, że ta arteria jest dla Polonii ważna, i że Polonia tworzy historię tego miejsca. Papież Jan Paweł II właśnie po Milwaukee przejeżdżał w 1979 roku. Po jego śmierci Polonia odbyła tamtędy biały marsz na cześć jego pamięci” – puentuje Daniel Pogorzelski.
Trzeba uhonorować, bo czas ucieka
Polonia zaczęła osiedlać się w dzielnicy Wicker Park w XIX wieku, zakładając kościoły, szkoły i prężnie działającą dzielnicę biznesową. Przez cały XX wiek Polacy zaczęli osiedlać się wzdłuż Milwaukee Avenue - w północno-zachodniej części Chicago.
"Prawie w każdym sklepie w tym rejonie był język polski i nowym imigrantom łatwo było znaleźć swoje miejsce w nowym kraju" - powiedział Bogdan Pukszta, dyrektor Polsko-Amerykańskiej Izby Gospodarczej, który czterdzieści lat temu zamieszkał w Avondale po wyjeździe z Polski.
Obecnie pozostało tylko kilka elementów polskiej historii w Wicker Park, jak restauracja Podhalanka przy W. Division St. oraz kościoły katolickie - św. Stanisława Kostki i Świętej Trójcy. Dalej na północ, Avondale również utraciło część swojej polskiej tożsamości w wyniku zmian demograficznych. W 2019 roku zamknięto popularne Czerwone Jabłuszko, będące dla Polonii miejscem wyjątkowym, symbolicznym.
Duże zmiany demograficzne nastąpiły w XXI wieku. „Jestem chłopakiem z Jackowa, urodzonym w Chicago. Sam widziałem, jak po wejściu Polski do Unii Europejskiej Jackowo zaczęło się wyludniać. Wielu ludzi uważało, że nic się nie da z tym zrobić, dlatego w jakimś stopniu trzeba było utrwalić liczącą niemal wiek historię Polaków osiedlających się i prowadzących biznesy w rejonie Milwaukee Ave.” – mówi Daniel Pogorzelski.
Korytarz Dziedzictwa Polskiego to nie wszystko
Kolejnym zabiegiem przypominającym o polskim charakterze dzielnicy Avondale i Jackowa będzie zmiana nazwy placu u zbiegu Milwaukee, Diversey i Kimball. Obecnie to Woodard Plaza, która niebawem może nosić nazwę Solidarity Triangle – Trójkąt Solidarności. Nowa nazwa to nawiązanie do polskiego ruchu solidarnościowego z lat 80. Trójkątny plac powstał w 2014 roku i przez wielu jest nazywany „bramą do Avondale”. To właśnie przy Woodard Plaza polonijne organizacje wielokrotnie organizowały różnego rodzaju wydarzenia. W ubiegłym roku odbył się tam koncert poświęcony wybitnemu muzykowi, Krzysztofowi Krawczykowi. Radny 35. dzielnicy Carlos Ramirez-Rosa złożył w grudniu projekt uchwały w tej sprawie do Rady Miasta. Powiedział, że podjął działania po otrzymaniu listów poparcia od Avondale Neighborhood Association i Milwaukee Avenue Alliance, a także od przedstawicieli lokalnych organizacji i mniejszości – w tym Daniela Pogorzelskiego.
fk
