30 czerwca 2022

Udostępnij znajomym:

Czy stan może ukarać swojego mieszkańca za dokonanie aborcji poza jego granicami? Czy może ukarać klinikę w innym stanie, który to umożliwiła? Czy można zakazać reklamy zabiegu usuwania ciąży poza stanem? Czy można karać za udzielanie pomocy kobietom w dotarciu do organizacji oferujących taką pomoc poza stanem? Czy można ingerować w wysyłanie środków używanych do aborcji?

To tylko kilka przykładów pytań, na które trzeba będzie szybko znaleźć odpowiedzi. Wszystkie niosą za sobą poważne konsekwencje prawne.

24 czerwca Sąd Najwyższy wydał decyzję 6-3 w sprawie Dobbs przeciw Jackson Women's Health oświadczając, że nie ma już konstytucyjnego prawa do przerwania ciąży i unieważniając tym samym decyzję Roe przeciw Wade z 1973 r. Tym samym zapoczątkował serię nowych i zaciekle kwestionowanych pytań prawnych o to, kto w obliczu nowych, restrykcyjnych przepisów w wielu stanach, może być ukarany za poddanie się temu zabiegowi i jak daleko sięgać mogą stanowe prawa.

Z jednej strony przeciwnicy aborcji i popierający ich prawnicy od lat argumentowali, że unieważnienie decyzji z 1973 r. uprości sytuację, gdyż Sąd najwyższy nie będzie już musiał czuwać nad wszystkimi aspektami prawa aborcyjnego zostawiając to poszczególnym stanom.

Z drugiej pojawiały się ostrzeżenia przed rzekomo bardziej uporządkowanym krajobrazem prawnym Ameryki. Obalenie Roe może sprawić – mówili inni - że zawiłości prawne ostatnich 50 lat będą wydawać się bardzo proste.

Co zadecydował Sąd Najwyższy

Kontrowersyjne, choć od momentu przejęcia większości w sądzie przez członków konserwatywnych oczekiwane orzeczenie, daje poszczególnym stanom prawo do ustanawiania własnych przepisów dotyczących aborcji. Prawdopodobnie około połowa stanów zabroni teraz lub poważnie ograniczy aborcję w wyniku tej decyzji.

Uzasadnienie

„Konstytucja nie odnosi się do aborcji i żadne takie prawo nie jest domyślnie chronione żadnym przepisem konstytucyjnym, w tym takim, na którym obecnie polegają obrońcy spraw Roe i Casey” – napisał sędzia Alito w imieniu większości. Dodał również, że "przepis ten został utrzymany w celu zagwarantowania niektórych praw, które nie są wymienione w Konstytucji, ale każde takie prawo musi być ‘głęboko zakorzenione w historii i tradycji tego Narodu’ oraz ’wpisane’ w koncepcję uporządkowanej wolności”.

„Nadszedł czas, aby posłuchać Konstytucji i zwrócić kwestię aborcji wybranym przedstawicielom ludu” – napisał Alito odnosząc się do przekazania pełnej władzy nad decyzjami w sprawie aborcji władzom poszczególnych stanów.

Opinia mniejszości

W krytycznym wobec decyzji sprzeciwie liberalni sędziowie napisali: „Większość uchyliła przypadki Roe i Casey z jednego i tylko jednego powodu: ponieważ zawsze nimi gardziła, a teraz ma głosy, by je odrzucić. W ten sposób rządy prawa zastąpione zostały rządami sędziów”.

„Większość pozwoliłaby stanom na zakazanie aborcji od momentu poczęcia, ponieważ uważa, że przymusowy poród w ogóle nie implikuje praw kobiety do równości i wolności” – napisali w opozycyjnej opinii sędziowie Stephen Breyer, Sonia Sotomayor i Elena Kagan.

„Dzisiejszy sąd nie widzi, aby z kobiecą kontrolą nad swym ciałem i swoim życiem wiązało się cokolwiek o konstytucyjnym znaczeniu" - dodał Stephen Breyer. „Państwo może zmusić ją do doprowadzenia ciąży do końca, nawet przy olbrzymich kosztach osobistych i rodzinnych”.

Wiele się zmieniło

Wraz z rozwojem internetu, lekarskich telewizyt, aptek wysyłkowych i pojawieniem się nowych leków, takich jak jak mifepristone i misoprostol, które można nabyć jeszcze przed zajściem w ciążę, odpowiedź na pytanie „co to znaczy zarówno uzyskać, jak i oferować aborcję?” znacznie się zmieniły od czasów Roe. Podobnie jak pytanie, co to znaczy „przekraczać granice stanowe” w celu uzyskania tej usługi. Czy przesłanie przez legalną aptekę w jednym stanie tabletek poronnych lub tak zwanej antykoncepcji awaryjnej do osoby w stanie, w którym są one zakazane, już można nazwać świadczeniem usługi aborcyjnej? Ten i inne scenariusze zostaną najprawdopodobniej przetestowane prawnie w najbliższych latach.

56

Do czego dążą przeciwnicy aborcji

Ostatecznym celem ruchu antyaborcyjnego nie jest zlepek stanów ograniczających aborcję lub im przyjaznych, ale kraj, w którym jest ona nielegalna i niedostępna w jakiejkolwiek formie, a płód ma takie same prawa do ochrony, jakie ma każda inna osoba na mocy 14. poprawki.

„Dopóki ten argument nie zostanie zaakceptowany, ruch antyaborcyjny użyje wszelkich uprawnień, aby powstrzymać jak najwięcej aborcji, w tym poza granicami własnego stanu” – napisało troje profesorów prawa z Pensylwanii, Greer Donley z University of Pittsburgh, David Cohen z Drexel University i Rachel Rebouché z Temple University. Dokument ten opublikowany w lutym przedstawiał prawne dylematy i był cytowany bezpośrednio w sprawie Dobbsa, rozpatrywanej przez Sąd Najwyższy. Niekoniecznie oznacza to, że te próby zakończą się sukcesem, ale dokument podkreśla, jak niepewny jest obecnie krajobraz prawny w Stanach Zjednoczonych pod tym względem.

Co z przekraczaniem granic stanów

Chociaż jest mało prawdopodobne, aby ktoś miał fizyczny zakaz przekraczania granicy stanowej w celu przerwania ciąży, potencjalne sankcje karne po powrocie są bardzo realne.

Do tej pory stany celowały głównie w dostawców usług i kliniki dokonujące aborcji, ponieważ osoby ubiegające się o aborcję korzystały ze swojego konstytucyjnie chronionego prawa do przerwania ciąży. Jeśli jednak utrzymane zostaną nowe przepisy, które zapewniają większą ochronę prawną płodom, wzrośnie również presja na kobiety w ciąży naruszające nowe prawa. Ponieważ coraz więcej osób decyduje się na samodzielne przeprowadzanie aborcji w domu, eksperci twierdzą, że przepisy mające na celu kryminalizację tego rodzaju aborcji są dziś bardziej prawdopodobne.

Na przykład ustawodawcy z Missouri przedstawili w zeszłym roku ustawę, która nakładałaby jurysdykcję prawną na każdą ciążę, która została poczęta w granicach tego stanu lub w której rodzice byli mieszkańcami stanu Missouri w momencie poczęcia. Choć nie uzyskała ona wystarczającego poparcia, to w tym roku podjęli oni kolejne działanie i wprowadzili ustawę, której celem jest każda osoba w lub poza granicami Missouri, która „pomaga lub podżega” do aborcji mieszkańca Missouri.

W odpowiedzi na takie działania bardziej liberalne stany wprowadzają u siebie ochronę osób, instytucji i dostawców tych usług dla kobiet spoza stanu - mówi Rachel Rebouché z Temple University. „Zwłaszcza gdy stany zaczynają wprowadzać własne zakazy aborcji i robią to w różnych terminach. Myślę, że w najbliższej przyszłości można się spodziewać zamieszania”.

Dopóki te pytania nie wrócą do Sądu Najwyższego, a na pewno stopniowo będą tam trafiały, agresywni prokuratorzy mogą i prawdopodobnie będą eksperymentować z testowaniem granic stanowego prawa.

Polityka przypuszczalnie odegra dużą rolę w kształtowaniu tego, co się rozgrywa. Już teraz ze strony działaczy i polityków występuje duża presja na egzekwowanie stanowych zakazów aborcji w możliwie najszerszym zakresie. Na przykład teksańscy republikanie dyskutują o nowych przepisach, które pozwoliłyby prokuratorom okręgowym karać każdego, kto pomaga kobiecie zakończyć ciążę poza Teksasem. A jeśli działacz antyaborcyjny w czerwonym stanie zobaczy możliwość zamknięcia działalności lub spowodowania problemów w klinice aborcyjnej w niebieskim stanie, można oczekiwać, że spróbuje.

Aborcja farmakologiczna

Stwarza ona szczególnie złożone wyzwania prawne, bo przepisy dotyczące telemedycyny generalnie zależą od lokalizacji pacjenta. Ale usługodawca w Illinois, gdzie aborcja pozostanie legalna, może zostać ukarany za wysyłanie tabletek pacjentowi mieszkającemu w stanie, w którym jest ona nielegalna, jeśli pacjent udał się do Illinois na konsultację.

A co by było, gdyby pigułki zostały zamówione i wysłane na adres w stanie kontrolowanym przez demokratów, a następnie przesłane dalej pocztą do stanu z zakazem przez znajomego?

Konflikt już się rozpoczął

Oprócz nowych bitew między stanami czerwonymi i niebieskimi, prawnicy przewidują nowe i bezprecedensowe napięcia między stanami a rządem federalnym.

Zapowiedź tych walk pojawiła się w piątek, kiedy prezydent Joe Biden wygłosił przemówienie ostrzegając „ekstremistycznych gubernatorów i stanowych ustawodawców”, którzy chcą spróbować ograniczyć dostęp do leków zatwierdzonych przez FDA. Prezydent ogłosił, że nakazuje federalnemu Departamentowi Zdrowia i Opieki Społecznej działania mające zapewnić, że te „krytyczne leki są dostępne w możliwie najszerszym zakresie i że politycy nie mogą ingerować w decyzje, które powinny być podejmowane między kobietą a jej lekarzem”. Tego samego dnia prokurator generalny Merrick Garland ogłosił, że wykorzysta uprawnienia Departamentu Sprawiedliwości do rozprawienia się ze stanami próbującymi zakazać aborcji z użyciem środków poronnych.

Na razie nikt tak naprawdę nie wie, jak to się skończy, ale wiele wskazuje, że wkraczamy w całkiem nową erę prawną, a nie tylko powracamy do status quo sprzed 1973 roku. Jak piszą w swoim sprzeciwie wobec decyzji Sądu Najwyższego jej liberalni członkowie - Breyer, Sotomayor i Kagan - decyzja w sprawie Dobbsa „ustawia Trybunał w centrum nadchodzących między jurysdykcyjnych wojen aborcyjnych”.

59

na podst. vox
rj

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor