29 maja 2018

Udostępnij znajomym:

Dużo się mówi o ochronie dzieci. Chcemy je chronić przed przemocą w naszych społecznościach i szkołach. Chronić przed znęcaniem się i zaniedbaniem w naszych instytucjach i domach.

Ale co się dzieje, gdy chodzi o dzieci, które nie są naszymi dziećmi? Czy nadal dbamy o najmłodszych nawet wtedy, gdy urodzili się gdzie indziej? A co jeśli te dzieci znajdują się pod kontrolą naszego rządu? Co, jeśli są aresztowane, przetrzymywane przez agentów rządowych i zależne od nich, i nie zawsze traktowane je z godnością i szacunkiem? Czy obchodzi nas tak naprawdę, co dzieje się z tymi dziećmi?

Jak ustosunkujemy się do informacji, że dzieci te są bite, kopane, męczone, ciągnięte po ziemi, zmuszane do spania w wyziębionych pokojach, na betonowych podłogach pokrytych śmieciami? Co myślimy o sytuacjach, w których odmawia się im opieki medycznej, wody i jedzenia?

Imigranci poniżej 18 roku życia twierdzą, że doświadczyli bicia, napaści na tle seksualnym, pozbawienia żywności i wody, a nawet gróźb śmierci ze strony urzędników imigracyjnych, podczas gdy byli przetrzymywani przez straż graniczną, agencję w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

To znęcanie się jest przedmiotem raportu opublikowanego w środę przez American Civil Liberties Union i University of Chicago Law School, i zawiera ponad 30,000 strony dokumentów dotyczących incydentów, do których doszło w latach 2009-2014.

Skargi obejmują zarówno nieprofesjonalne zachowanie urzędników, jak i niepokojące akty przemocy, zgłaszane na wszystkich trzech etapach procesu, od aresztowania, przez przetrzymywanie aż do deportacji.

16-letni chłopak twierdzi, że został rzucony na ziemię, deptany i kopany przez agenta straży granicznej. Młoda dziewczyna opowiada, że odmówiono jej leków przeciwbólowych i środków sanitarnych po tym, jak przeszła operację usunięcia torbieli jajnika. Inni donoszą, że zostali zmuszeni do podpisania formularzy „zgody na deportację”, co przyspiesza proces deportacji i pozbawia imigrantów prawa do pełnego procesu przesłuchania przed sędzią imigracyjnym.

To nie pierwszy raport o nadużyciach względem dzieci przez agentów straży granicznej na południowej granicy Stanów Zjednoczonych oraz nadużyć i bezkarności, która wydaje się rozwijać w naszym systemie egzekwowania prawa imigracyjnego.

Na początku tego roku Francisco Cantu opublikował wspomnienia z czasu pracy jako agenta straży granicznej, opisując praktyki przemocy i odczłowieczania imigrantów. Recenzenci nie zgadzali się później ze stwierdzeniami, że agenci regularnie niszczą skrytki z wodą schowaną przez imigrantów, aby przetrwać bezlitosny klimat pustyni.

Okazuje się, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Urzędnicy CBP grożą i poniżają dzieci, fizycznie je atakują i trzymają w niehigienicznych warunkach – wynika z opublikowanego raportu.

Podczas pracy nad jego przygotowaniem studenci wydziału prawa na Uniwersytecie w Chicago, spędzili ostatni rok na rozpatrywaniu skarg złożonych przez dzieci zatrzymane przez oficerów CBP. Wśród nich pojawiły się tak wstrząsające historie, jak kopanie dzieci w brzuch, rzucanie ich na kolczaste krzewy, przejeżdżanie po nich samochodem, bicie w głowę. W kilku dokumentach opisano dzieci pozbawione żywności i wody pitnej oraz trzymane w lodowatych komórkach z przepełnionymi toaletami. Są zapisy o dzieciach, którym grożono gwałtem, o tym, jak stoją nago przed oficerami, zmuszane do odpowiedzi na pytania, wyzywane od prostytutek i psów, słysząc słowa, że przybyły do tego kraju, aby go „zanieczyścić”.

Wiele dzieci uwzględnionych w raportach jest w wieku od 9 do 14 lat. Wielu przemierzyło długie trasy w drodze do granicy z USA, większość z nadzieją na uniknięcie skrajnego ubóstwa i przemocy. Podobnie jak większość dzieci, niekoniecznie zdają sobie sprawę z tego, co robią. Wiele z nich biegnie w stronę agentów granicznych oczekując pomocy. Nie rozumieją polityki imigracyjnej, bezpieczeństwa granic lub złożonej sieci agencji, praw i przepisów administracyjnych, na które składa się nasz system imigracyjny.

Mamy przepisy federalne i zasady, które mają na celu ich ochronę. Dzieci te mają prawo do podstawowej ochrony – godnego i pełnego szacunku traktowania, bezpiecznych i czystych obiektów, odpowiedniej żywności i wody pitnej, właściwej opieki medycznej. Są one również prawnie chronione przed wykorzystywaniem ze strony personelu pracującego w instytucjach federalnych. Wydaje się jednak, że nie ma skutecznego szkolenia i nadzoru funkcjonariuszy i agentów oraz egzekwowania tych zasad i praw.

Dokumenty opublikowane w tym tygodniu opisują działania, które miały miejsce w latach 2009-2014, ale istnieją powody, by sądzić, że sytuacja się tylko pogarsza, ponieważ obecna administracja stara się rozszerzyć graniczne kontrole, nie budując żadnej dodatkowej infrastruktury ani nie rozwiązując obecnych problemów.

Te dzieci potrzebują reformy instytucjonalnej i faktycznej odpowiedzialności. Potrzebują agentów egzekwujących prawo imigracyjne, którzy przestrzegają własnych zasad i prawa federalnego. Dzieci imigrantów nie są naszymi dziećmi, ale wciąż pozostają dziećmi.

Monitor

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor