05 kwietnia 2022

Udostępnij znajomym:

Wiele osób zadaje pytanie, czy dekryminalizacja drobnych kradzieży w sklepach w dużych miastach ma związek ze wzrostem ich liczby w całym kraju.

Urzędnicy w Chicago, Los Angeles, San Francisco, Baltimore, Filadelfii i wielu innych dużych miastach USA jakiś czas temu albo nakazali policji powstrzymanie się od aresztowań osób dokonujących drobnych kradzieży w sklepach, albo odmawiali później sądowego ścigania tych wykroczeń.

Politycy z tych miast wielokrotnie zapewniali opinię publiczną, że wbrew powszechnej opinii kradzieże sklepowe wcale nie są coraz częstsze. Jednak rozpowszechniane w internecie filmiki – jak choćby ten, przedstawiający mężczyznę na rowerze w kalifornijskiej drogerii z wielką torbą pełną skradzionych łupów (zobacz nagranie)  – sugerują, że przestępcy otrzymali wiadomość, iż mogą bezkarnie kraść i postanowili z tego korzystać.

Statystyki wydają się potwierdzać tę opinię

National Retail Federation (Krajowa Federacja Detalistów), która reprezentuje duże sieci, poinformowała, że 75% jej członków doświadczyło ostatnio zwiększonej liczby kradzieży.

Kosztują one te sklepy średnio $719,548 na każdy 1 miliard dolarów sprzedaży. Jeszcze mocniej ucierpiały małe, lokalne sklepy. Ankieta przeprowadzona przez business.org wykazała, że w latach 2020-2021 liczba codziennych kradzieży w nich prawie się podwoiła, a prawie 90 procent sklepów tego typu doświadczyło jakiegoś rodzaju kradzieży, przy czym najpopularniejszymi towarami dla złodziei były odzież i elektronika.

Co robią sklepy

Niektórzy właściciele małych firm podnoszą ceny, aby zrekompensować swoje straty i nie wprowadzają dodatkowych zabezpieczeń.

Niektóre większe sklepy podwyższają wydatki na lepsze zabezpieczenia i ochronę. Niektórzy zamykają najbardziej narażone na straty placówki. Na przykład CVS zamyka 900 sklepów w całym kraju. Odwiedzając obszary miejskie, trudno przeoczyć zabite deskami witryny sklepowe i napisy „For Lease” w niegdyś prężnych dzielnicach handlowych, choć należy pamiętać, że to raczej nie kradzieże detaliczne do tego doprowadziły, ale często przytaczane są podczas podejmowania decyzji.

Część środowisk biznesowych, które czasami popierały liberalizację działań sądów i policji w związku z kradzieżami, zaczyna się bronić.

29 marca Izba Handlowa wysłała list do Kongresu, Zrzeszenia Gubernatorów, Konferencji Legislatur Stanowych oraz Stowarzyszenia Prokuratorów Okręgowych, w którym odnotowano straty ponoszone przez detalistów w wyniku kradzieży. W liście zażądano, aby Kongres uchwalił przepisy federalne mające powstrzymać ten proceder oraz paserstwo kradzionych towarów. Zachęcano też do wprowadzenia surowszych kar i zażądano, aby złodzieje sklepowi byli pociągani do odpowiedzialności karnej.

Niestety, jak to często bywa, apel skierowany został do niewłaściwych osób.

To nie Kongres ani federalne prokuratury - zajmujące się poważniejszymi przestępstwami, jak terroryzm, korupcja i kartele narkotykowe - ale lokalni prokuratorzy są tymi, do których należy w tej sprawie się odwoływać – wskazują eksperci. Jednocześnie przyznają, że uczyniono pierwszy krok, by coś się zmieniło, a dekryminalizacja wykroczeń tego typu powstrzymana. Prawdopodobnie zajmie to jednak nieco więcej czasu.

rj

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor