05 czerwca 2020

Udostępnij znajomym:

Granica między pokojowym protestem politycznym, a chaotycznymi, pełnymi przemocy zamieszkami może w jednej chwili ulec zatarciu - jak pokazuje przykład weekendowych wydarzeń w Chicago i w wielu innych miastach kraju. Organizowane w ciągu dnia marsze przebiegały w miarę spokojnie, ale wraz z zapadnięciem nocy, rozpoczynał się szał niszczenia mienia, grabieże i konfrontacje między mieszkańcami a policją, rozprzestrzeniające się na kolejne dzielnice, a nawet przedmieścia.

Zaczęło się w piątek w ubiegłym tygodniu, gdy na ulice wyszły pierwsze grupy pokojowo protestujące w związku ze śmiercią George'a Floyda, który zginął w rękach policji w Minneapolis. Z godziny na godzinę sytuacja stawała się jednak coraz bardziej napięta. Wieczorem tego samego dnia doszło do pierwszych strać, grabieży i niszczenia budynków. W sobotę od rana wiadomo już było, że kolejna noc przyniesie eskalację działań niektórych grup protestujących śmierć George`a Floyda. Coraz częściej widać było grupy osób, które nie były zainteresowane protestami, ale próbowały wykorzystać sytuację.

Kulminacyjnym punktem były niedziela i poniedziałek, gdy przez cały wieczór i część nocy, centrum 911 otrzymywało tysiące wezwań z różnych części miasta, w większości z południa i zachodu. Dla porównania: zwykle centrum przyjmuje ok 15,000 zgłoszeń, w niedzielę było ich 65,000.

Reagowanie na wszystkie wezwania było niemożliwe. Policja skupiła się na ochronie niektórych miejsc, mniej lub w ogóle niechronione miejsca stały się łatwym celem dla kilkuset osobowych grup plądrujących biznesy i sklepy.

W weekend w Chicago i okolicach pojawiła się Gwardia Narodowa, choć nieliczna, to widok piaskowych mundurów wprowadził nieco spokoju.

Zwoływali się w internecie

Aktywni uczestnicy rozruchów za pomocą aplikacji i stron internetowych informowali się nawzajem o tym, gdzie znajduje się policja i gdzie jej nie ma, po czym szybko wykorzystywali sytuację, by włamywać się do budynków i plądrować je. W niektóre miejsca podjeżdżały gotowe do załadunku samochody dostawcze i grupa ludzi wyposażona w narzędzia wbiegała do środka przez wybite okna wystawowe, po czym błyskawicznie wynosiła zrabowany towar.

Władze miasta wiedzą, że w wielu przypadkach były to planowane akcje i z pomocą służb federalnych zajmują się poszukiwaniem odpowiedzialnych za nie organizatorów.

Porozmawiajmy

Nikt przy zdrowych zmysłach nie broni osób popełniających przestępstwa w imię sprawiedliwości. W całym kraju z żadnej strony nie usłyszeliśmy nawet jednego głosu próbującego tłumaczyć plądrowanie sklepów i podpalenia. Panuje zgoda, że winnych należy surowo ukarać. Jednocześnie wielu zastanawia się, w którym momencie protest przeradza się w zamieszki i w jaki sposób można temu zapobiegać.

Po dniach przemocy grupa lokalnych przywódców religijnych, działaczy społecznych i polityków zebrała się, nawołując do pokojowych protestów i wzywając do przeprowadzenia reform.

"Zabójstwo George'a Floyda było iskrą, która wywołała protesty w Minneapolis i w całym kraju" - powiedziała przewodnicząca Cook Cook, Toni Preckwinkle. "To morderstwo, to zwykłe rutynowe morderstwo z rąk policji wywołało burzę, ponieważ jest normą.... Morderstwo George'a Floyda - ta śmierć o podłożu rasistowskim, której można było zapobiec, nie jest niczym nowym, a przemoc po niej, chociaż tragiczna, również nie jest niczym nowym".

Aktywista Jahmal Cole z organizacji "My Block, My Hood, My City" powiedział, że matka wychowująca samotnie czworo dzieci nie ma pracy, ponieważ stacja benzynowa, na której pracowała, została spalona...

"Istnieje wiele sposobów na konstruktywne pokazanie sprzeciwu. Niszczenie firm i biznesów we własnych społecznościach... nie jest mądre" - powiedział, dodając, iż istnieje znacząca różnica pomiędzy przemocą, a siłą. "Jestem za możliwością protestowania, ale nie popieram bezsensownych grabieży. Istnieje odpowiedni sposób na pokazanie sprzeciwu, konstruktywny sposób zademonstrowania sprzeciwu... Chcę uświadomić ludziom, że istnieje różnica między siłą a przemocą. Pokojowe protesty mają wielką moc, można dzięki nim wywierać nacisk na politykę, prowadzić do zmian i wpływać na ludzi" - powiedział.

Cole zwrócił się do lokalnych liderów, aby organizowali spotkania z młodymi ludźmi w celu zniechęcenia ich do przemocy.

"Staliśmy przed firmami, które zostały splądrowane, a teraz protestujemy pokojowo" - powiedział. "Kiedy młodzi ludzie się zbliżają, wiemy, jak z nimi rozmawiać, ponieważ już z nimi pracujemy. Potrzebujemy liderów, którzy pokażą im pokojowe formy protestowania".

Co dalej?

Zarzut morderstwa drugiego stopnia postawiony funkcjonariuszowi Derekowi Chauvinowi, który przez 8 minut trzymał kolano na szyi zatrzymanego, oraz zwolnienie z pracy i postawienie oskarżeń pozostałej tróje policjantów pokazuje, że władze nie zamierzają ukrywać i nie akceptują tego zabójstwa. Ale kolejne protesty zdają się wskazywać, iż ludzie w dalszym ciągu uważają, że to za mało i dalekie jest od sprawiedliwości. Wiele osób zastanawia się, co można zrobić, aby zmienić stosunki między policją a ludźmi, którym przysięgają służyć i chronić.

Emerytowany funkcjonariusz policji Richard Wooten, założyciel organizacji non profit Gathering Point Community Council, uważa, że problem ten stanowi pandemię.

"Rasizm jest pandemią. Za każdym razem, gdy dochodzi do takiej sytuacji, koncentrujemy się na niewłaściwych pytaniach, które odwracają naszą uwagę od głównego problemu" - powiedział. "Jeśli tego nie rozwiążemy, to nigdy nie znajdziemy się w punkcie, którego osiągnięcie jest niezbędne, aby zjednoczyć ten kraj".

"Jak powiedział dr Martin Luther King Jr., zamieszki są językiem osób niesłyszanych. Aby to się zmieniło, musi istnieć odpowiedzialność i sprawiedliwość" - powiedział aktywista Ja'Mal Green.

Kardynał Blase Cupich powiedział, że protestujący powinni "uwzględnić życzenia rodziny Floryda, a nie hańbić jego pamięć, szerząc chorobę przemocy i nienawiści. Potrzebujemy pokojowych działań".

Cupich zaapelował także o reformy "praw leżących u podstaw prześladowań" i reform, które "gwarantują równe szanse".

Gubernator Pritzker zgodził się, że potrzebne są reformy. Uznał także, że ludzie potrzebują "miejsca na przetrawienie swojego smutku i czasu na uzdrowienie".

"Nie będę udawał, że znam ból odczuwany przez czarną Amerykę, ból spowodowany przekonaniem, że to, co stało się z Geore'em Floydem może przytrafić się tobie lub twojemu dziecku" - powiedział Pritzker. "Ale wiem, że w tej chwili bardzo wielu ludzi w Illinois jest przytłoczonych gniewem i smutkiem".

"Droga przed nami nie będzie prosta" - podsumował Pritzker. "Prawdziwa zmiana, zmiana strukturalna, wynika z protestów połączonych z polityką. Oznacza to reformę policji z prawdziwymi dochodzeniami, przejrzystością i rozliczalnością. Oznacza to stawianie przed sądem wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych i sprawienie, że będzie to naprawdę coś znaczyć. To oznacza trwałe inwestycje w społeczności w całym stanie. Wymaga to aktywizmu i działania, aby odbudować się w stan, w naród, jakim chcemy się stać".

Na razie to tylko słowa. Zobaczymy, co z nich wyniknie.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor