Program Deferred Action for Childhood Arrivals, w skrócie DACA, pozwalający grupie prawie 700 tysięcy nieudokumentowanych, młodych imigrantów żyć, uczyć się i pracować w USA, nie może zostać w tym momencie przerwany przez obecną administrację – zadecydował w czwartek Sąd Najwyższy.
Decyzja ta jest ciosem dla prezydenta, który jeszcze podczas kampanii wyborczej w 2016 r. zapowiadał zniesienie tej ustawy, wprowadzonej rozporządzeniem swego poprzednika, Baracka Obamy. Donald Trump nazwał program amnestią dla setek tysięcy osób.
W imieniu większości członków głosujących przeciw natychmiastowemu zniesieniu DACA opinię przygotował konserwatywny sędzia, John G. Roberts Jr.
"Nie decydujemy, czy DACA lub jej zniesienie jest dobrym posunięciem" – napisał w oświadczeniu Roberts – "Odnosimy się tylko do tego, czy spełnione zostały wymogi proceduralne i przedstawiono wystarczające wyjaśnienia dla podejmowanych działań".
5 września 2017 r. administracja Donalda Trumpa zdecydowała się zakończyć program DACA podając tylko jeden powód, że jego stworzenie wykraczało poza prawne uprawnienia jakiegokolwiek prezydenta.
Deferred Action for Childhood Arrivals został wprowadzony w 2012 r. przez Baracka Obamę po tym, jak nie udało się Kongresowi przegłosować DREAM Act, czyli Development, Relief and Education for Alien Minors. Właśnie od nazwy tej niedoszłej ustawy pochodzi określenie DREAMers (Marzyciele) i dotyczy młodych ludzi, którzy przywiezieni zostali nielegalnie do USA przez rodziców lub opiekunów w wieku dziecięcym, co nie pozwalało im na świadome podjęcie decyzji dotyczącej ich przyszłości. Dekret Obamy pozwalał tym młodym ludziom uczyć się i pracować w USA, a przede wszystkim chronił ich przed deportacją.
Uzasadnienie podane przez rząd federalny w 2017 r. sędziowie uznali za niewystarczające. Jednak sędzia Roberts zaznaczył, iż administracja może spróbować ponownie przedstawiając wystarczające i adekwatne powody zakończenia programu.
To druga decyzja w tym tygodniu, w której mający przewagę sędziów konserwatywnych Sąd Najwyższy przychylił się do opinii znajdujących się w mniejszości sędziów liberalnych. W poniedziałek zadecydowano o ochronie praw mniejszości seksualnych.
Choć utrzymanie programu DACA jest wielkim zwycięstwem dla zwolenników tego programu i korzystających z niego osób, to przyszłość ustawy jest niepewna.
Od początku było wiadomo, że to środek tymczasowy, mający rozwiązać jeden z nabrzmiałych problemów imigracyjnych do czasu, aż Kongres podejmie konkretne działania. Chodziło o pomoc najmłodszym imigrantom, wychowanym tutaj i zżytym z tym krajem, którzy traktowali Stany Zjednoczone jak swój dom, nie znali innego i często nie posługiwali się nawet językiem swych rodziców.
Decyzja o likwidacji DACA oznaczała, że kilkaset tysięcy młodych imigrantów przywiezionych do kraju jako dzieci będzie kwalifikowało się do deportacji, utraty wiz i dostępu do edukacji. Jako powód zawieszenia programu podano nielegalność decyzji poprzedniego prezydenta.
Amerykanie są za utrzymaniem programu
Zdecydowana większość Amerykanów reprezentujących obydwie opcje polityczne, w tej chwili już ¾ społeczeństwa, popiera program i opowiada się za utrzymaniem możliwości pozostania w kraju nieudokumentowanym imigrantom przybyłym tu jako dzieci. Według sondażu Politico/Morning Consult przeprowadzonego w ubiegłym roku zaledwie 15% badanych jest zdania, iż należy ich deportować.
To między innymi jeden z powodów, dla których Donald Trump gotów był na rozmowy w sprawie utrzymania programu i sugerował, by Kongres podjął odpowiednie działania. Ponieważ takie się nie pojawiły i politycy obydwu partii nie podejmują tematu, postawiony pomiędzy potrzebami młodych imigrantów i wymaganiami części swej bazy wyborczej zdecydował się na spełnienie prośby tej drugiej grupy, na co w dużym stopniu wpływ miały zbliżające się wybory.
By zakwalifikować się do Deferred Action for Childhood Arrivals, imigrant musi pozytywnie przejść kontrolę historii kryminalnej. Bez tego nie otrzyma statusu ochronnego. Jeśli w przeszłości popełnił przestępstwo, znaczące wykroczenie lub trzy niewielkie choćby wykroczenia, nie zakwalifikuje się do DACA.
rj
