31 maja 2018

Udostępnij znajomym:

Środkowy Zachód od dawna uważany jest za spichlerz Ameryki, obfitujący w uprawę kukurydzy, soi, pszenicy i owsa. Hodowla bydła i świń, w przypadku wielu farmerów kontynuowana od pokoleń, wspiera krajowy rynek nabiału i mięsa. Stany położone w regionie Wielkich Jezior, takie jak Illinois, zaczynają także wchodzić na rynek dostaw ryb słodkowodnych i krewetek hodowanych na lokalnych farmach. 

Naukowcy badają też możliwość pozyskiwania gatunków morskich w stanach bez dostępu do morza. Chów i hodowla ryb, zwana akwakulturą, jest szybko rozwijającą się działalnością na całym świecie. Wzrasta nie tylko wielkość ogólnej produkcji hodowlanej, ale zmieniają się także stosowane techniki chowu ryb.

Rok 2014 był znaczącym kamieniem milowym w tym sektorze, ponieważ po raz pierwszy więcej ryb hodowano na całym świecie w celu spożycia przez ludzi niż złowiono - wynika z danych Organizacji ds. Wyżywienia i Rolnictwa działającej przy ONZ.

"Połowa z owoców morza, które już spożywamy, jest hodowana - powiedziała Julie Qiu, dyrektor ds. marketingu australijskiej firmy z oddziałem w Massachusetts, która prowadzi swoje hodowle barramundy (zwanej też Asian sea bass) w Stanach Zjednoczonych i Wietnamie.

"Jeśli absolutnie odpowiemy na popyt, nie będziemy mieli wystarczającej ilość ryb i owoców morza żyjących dziko, aby wyżywić wszystkich na świecie" - powiedziała. "Zdaniem ekspertów w dziedzinie zdrowia powinniśmy spożywać dwie porcje ryb czy owoców morza tygodniowo. Aby sprostać takiemu zapotrzebowaniu, opierając się tylko na dzikich połowach, potrzebowalibyśmy czterech planet. Ryby i owoce morza hodowane w gospodarstwie odpowiadają na ten popyt" - powiedziała ekspertka.

Stany Zjednoczone znalazły się na drugim miejscu pod względem konsumpcji, ale na trzecim wśród krajów, które odławiają najwięcej ryb i owoców morza w naturalnych akwenach - wynikało z najnowszego raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych na temat globalnego rybołówstwa i akwakultury. Jednak Stany Zjednoczone zajęły dopiero 13. miejsce w produkcji akwakultury, jedno miejsce za Koreą Północną.

Akwakultura na Środkowym Zachodzie na razie jest niewielka, bo stanowi mniej niż 1 procent ryb hodowlanych spożywanych w USA. Niektóre farmy zmagają się z wysokimi kosztami operacyjnymi, takimi jak syntetyczna sól używana do replikacji wód oceanicznych.

Naukowcy twierdzą, że istnieje rozwiązanie tego problemu. Około 540 milionów lat temu znaczna część współczesnych Stanów Zjednoczonych znajdowała się na obszarze starożytnego morza. Illinois było pełne wtedy różnych gatunków morskich.

Podczas gdy większa część wody morskiej wyparowała, jak twierdzą naukowcy z Illinois Sustainable Technology Center, znaczne ilości solanki z tego okresu pozostają uwięzione pod Illinois. Jeśli uda się ją wyciągnąć na powierzchnię, ta słona woda będzie mogła ponownie utrzymać przy życiu gatunki morskie.

Ta słona woda byłaby od pięciu do sześciu razy bardziej zasolona od oceanu, ale naukowcy są przekonani, że przy jej rozcieńczeniu możliwa byłaby hodowla barramundi, ryby żyjącej przede wszystkim w morskich przybrzeżnych wodach tropikalnych.

Ta słona woda jest już regularnie wydobywana przy odwiertach ropy naftowej i gazu ziemnego.

"To trochę dziwne" - przyznaje inżynier Srirupa Ganguly z centrum prowadzącego badania. "Trudno sobie wyobrazić dostęp do słonej wody bez dostępu do morza".

Istnieje około 70 słodkowodnych obiektów akwakultury, które uzyskały licencję w Illinois, chociaż w 2011 roku było ich 101 - podał stanowy Departament Zasobów Naturalnych.

Ogromna większość z nich zajmuje się hodowlą gatunków spotykanych w jeziorach i stawach, takich jak bass wielkogębowy (largemouth bass), bass niebieski (bluegill) i sum kanałowy (channel catfish)

Co najmniej osiem z jedenastu obiektów akwakultury w powiecie Cook zajmuje się hodowlą tilapii, szybko rosnącej ryby słodkowodnej, pochodzącej z Afryki i Bliskiego Wschodu.

Dokładnie nie wiadomo, ile hodowli ryb znajduje się na terenie stanu, ponieważ Departament Zasobów Naturalnych Illinois nie wymaga zezwoleń na obiekty, zajmujące się hodowlą gatunków, które nie mogą przetrwać w wodach słodkich, takich jak homary, krewetki morskie i ostrygi.

"Zainteresowanie akwakulturą jest dość duże ze względu na problemy z połowami z oceanów" - powiedział Nathan Gridera, specjalista ds. programu w dziedzinie akwakultury w stanowym departamencie.

Najwięcej przedsiębiorstw akwakultury pozostaje w pobliżu wybrzeży lub Zatoki Meksykańskiej. Niektóre ryby hodowane są w dużych zagrodach w oceanach, czy w przybrzeżnych klatkach. Jednak ograniczona dostępność terenów przybrzeżnych może spychać akwakulturę w głąb lądu, twierdzą naukowcy.

Według National Oceanic and Atmospheric Administration około połowy importowanych owoców morza pochodzi z akwakultury.

"Ten kraj, z obfitym wybrzeżem, nie powinien co roku importować miliardów funtów owoców morza" - uważa sekretarz Departamentu Handlu USA, Wilbur Ross.

W październiku ogłosił federalne granty w wysokości 9.3 miliona na badania i projekty w całym kraju mające na celu rozwój morskiego i nadmorskiego przemysłu akwakultury.

"Ludzie uważają, że owoce morza hodowane na farmach są okropne. W rzeczywistości tak nie jest” - mówi Karlanea Brown, zauważając, że krewetki z jej hodowli “Fresh Farm Raised Shrimp" Fowler w Indianie, są wolne od hormonów i antybiotyków.

"Zawsze mówię to ludziom, kiedy słyszę ten komentarz. Pracuję ciężko nad hodowlą czystego produktu, ponieważ to jest moje źródło utrzymania" - dodaje.

RDM Aquaculture w Fowler produkuje miesięcznie około 500 funtów krewetek.

"Jestem zaskoczona, że jeszcze nie było tu wypadku. Ludzie dosłownie zatrzymują samochody z piskiem hamulców, cofają auta i wchodzą, żeby zobaczyć, jak to wygląda: Naprawdę? Hodujecie tu krewetki?" - mówi Karlanea Brown, która od 2010 r. prowadzi razem z mężem, Darrylem Brownem, farmę owoców morza. Krewetki są hodowane w specjalnie filtrowanych basenach w zamkniętych pomieszczeniach.

JT

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Crystal Care of Illinois

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor