Mimo braku sukcesów w zakończonej właśnie wiosennej sesji legislacyjnej w Springfield, obie drużyny nadal liczą na miliardowe dotacje publiczne na budowę nowych stadionów. Bears i White Sox twierdzą, że nie zamierzają rezygnować i liczą na bardziej przychylną decyzję jesienią.
Pojawiają się sygnały, że oba zespoły mogą być skłonne do modyfikacji swoich planów, aby zyskać poparcie stanowych legislatorów. Pytanie brzmi, jak duże będą te zmiany i czy wystarczą, by przekonać urzędników sceptycznych wobec inwestowania pieniędzy podatników w kieszenie zamożnych właścicieli drużyn sportowych.
Obie drużyny podkreślają, że nie rezygnują z walki
W oświadczeniu przesłanym do biznesowego magazynu Crain`s Chicago drużyna Bears napisała, że kontynuuje rozmowy od momentu, gdy przedstawiła wizję zainwestowania ponad 2 miliardów dolarów prywatnych środków w nowy, publicznie posiadany zamknięty stadion, który stworzy 43 tysiące miejsc pracy na etapie budowy i ponad 4 tysiące stałych miejsc pracy po jej zakończeniu.
Ze strony White Sox pojawiło się zapewnienie, iż drużyna jest „częścią większego projektu rozwojowego o nazwie Related Midwest i będzie współpracować z nim, aby pokazać ogromny wpływ ekonomiczny, jaki nowa, proponowana dzielnica <The 78> będzie miała na Chicago”.
Co mówi Springfield
Gubernator J.B. Pritzker, który opisał propozycję Bears jako “nie do zaakceptowania” i nie zmienił swojego stanowiska. “Nie ma planu B z naszej strony” - mówi rzeczniczka Pritzkera. Każdy zmodyfikowany plan wymaga “znacznych korzyści dla podatników” - dodała.
Podobne stanowisko przyjął przewodniczący Senatu Illinois, Don Harmon, który w jednym z wywiadów powiedział niedawno, że jego wcześniejsze komentarze, które sugerowały współpracę drużyn, były źle zinterpretowane jako zgoda na jakąkolwiek wspólną propozycję.
“Moja ogólna obserwacja jest taka, że oba zespoły walczą o te same pieniądze, do których żaden z nich nie ma prawa” – stwierdził Harmon. “Nie słyszałem jeszcze przekonującego argumentu, dlaczego pieniądze podatników miałyby trafić do rąk bogatych klubów sportowych”.
Jednak ani Pritzker, ani Harmon nie zamknęli definitywnie drzwi przed ewentualną umową dotyczącą stadionów.
Perspektywy jednak są...
Według reprezentanta stanowego, Brada Stephensa, będącego równocześnie burmistrzem Rosemont, propozycje obu drużyn mogłyby przynieść “ogromne korzyści dla miasta.” Stephens podkreślił, że Chicago, jako światowej klasy miasto, zasługuje na pierwszorzędne obiekty sportowe, choć zaznacza, że należy realistycznie oszacować potencjalne dochody i prawdopodobnie zwiększyć wkład drużyn.
Oczekiwanie na jesienną sesję
Żadna z tych kwestii nie trafi do Springfield przed listopadem. Po zakończeniu wyborów, legislatorzy mogą być bardziej skłonni do wysłuchania zmodyfikowanych propozycji.
rj