----- Reklama -----

LECH WALESA

20 maja 2025

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Biuro byłego prezydenta Joe Bidena potwierdziło w niedzielę, że 82-letni polityk zmaga się z „agresywną” formą raka prostaty. Dodatkowo stwierdzono przerzuty do kości. Diagnoza pojawiła się po wykryciu małego guzka w gruczole krokowym podczas „rutynowego badania lekarskiego” we wtorek.

Kiedy naprawdę zachorował prezydent?

Informacja o chorobie Bidena wywołała liczne pytania dotyczące tego, jak długo były prezydent mógł być chory podczas sprawowania urzędu. Dr Ezekiel Emanuel, onkolog, który współpracował z administracją Bidena w sprawie Covid-19, wyraził przekonanie, że choroba musiała rozwinąć się znacznie wcześniej.

„Nie rozwinął jej w ciągu ostatnich 100 czy 200 dni. Miał ją, gdy był prezydentem” - powiedział w programie MSNBC. Jednocześnie zastrzegł, że wcale nie oznacza to, że były prezydent o niej wiedział.

Dr Chris George z Northwestern Health Network wyraził zdziwienie późnym wykryciem choroby: „Zakładałbym, że prezydent przechodzi co roku bardzo dokładne badania. Trudno mi uwierzyć, że miał badanie krwi w ciągu ostatniego roku, które było normalne”.

Z drugiej strony, dr Robert Figlin, tymczasowy dyrektor Cedars-Sinai Cancer, ostrzegł przed pochopnymi wnioskami: „Agresywny sposób, w jaki rak Bidena się objawił, nie jest aż tak niezwykły” - stwierdził, przestrzegając krytyków przed „zakładaniem, że coś zostało przeoczone po drodze”.

Prezydent Trump skomentował sprawę, sugerując dziennikarzom, że jego poprzednik powinien był być bardziej transparentny wobec opinii publicznej, choć nie przedstawił żadnych dowodów na celowe ukrywanie diagnozy.

Kontrowersje

Spekulacje o możliwym ukrywaniu diagnozy raka podczas prezydentury Bidena pojawiły się w mediach społecznościowych i wśród politycznych komentatorów. Część obserwatorów sugeruje, że administracja Białego Domu mogła celowo nie informować opinii publicznej o pogarszającym się stanie zdrowia prezydenta, aby uniknąć politycznych konsekwencji.

Z drugiej strony, wielu specjalistów medycznych podkreśla, że nie ma jednoznacznych dowodów na wcześniejsze wykrycie raka. Dr Maria Gonzalez, onkolog z Memorial Sloan Kettering Cancer Center, zwraca uwagę:

"Agresywne formy raka prostaty mogą rozwijać się stosunkowo szybko, zwłaszcza u starszych pacjentów, i pozostawać bezobjawowe aż do zaawansowanego stadium. Bez twardych dowodów medycznych, sugerowanie ukrywania diagnozy jest czystą spekulacją".

Inni eksperci wskazują, że przy łagodnym powiększeniu prostaty, które było u Bidena wcześniej diagnozowane, standardowe testy PSA mogą dawać wyniki fałszywie negatywne, co mogło przyczynić się do późnego wykrycia nowotworu.

Jeszcze inni uważają, że ukrycie takiej wiadomości byłoby niezwykle trudne biorąc pod uwagę liczbę osób mających dostęp do badań, i sugerują, że jego późne wykrycie było raczej wynikiem braku odpowiednich testów - w przypadku raka prostaty są one rzadko przeprowadzane u mężczyzn powyżej 70. roku życia, o czym więcej w dalszej części artykułu.

Warto przypomnieć, że w 2019 roku, przed wyborami, kampania Bidena opublikowała raport z badań lekarskich, w którym stwierdzono, że był leczony z powodu łagodnego powiększenia prostaty za pomocą leków i operacji, i "nigdy nie miał raka prostaty".

Rak prostaty – cichy zabójca mężczyzn

Po diagnozie byłego prezydenta, Amerykańskie Towarzystwo do Walki z Rakiem wydało oświadczenie: „Ta wiadomość jest przypomnieniem o tragicznym wpływie raka prostaty w USA. Wczesne wykrycie jest kluczowe, a niepokoi nas 5-procentowy wzrost rok do roku w diagnozowaniu mężczyzn z bardziej zaawansowaną chorobą. Możemy i musimy zrobić więcej, aby zapobiegać późnym diagnozom i śmierci z powodu raka prostaty”.

Choć amerykańskie wytyczne medyczne nie zalecają rutynowych badań krwi dla mężczyzn powyżej 70. roku życia, ponieważ rak prostaty może rozwijać się bardzo powoli, a szkody wynikające z testów i leczenia mogą przewyższać ryzyko związane z rakiem, przypadek Bidena pokazuje, jak zdradliwa może być ta choroba.

Rak prostaty jest drugim najczęstszym nowotworem u mężczyzn według Cleveland Clinic i drugą wiodącą przyczyną śmierci z powodu raka wśród mężczyzn w USA.

Narodowy Instytut Zdrowia (NIH) informuje, że w tym roku zdiagnozowanych zostanie około 313 780 nowych przypadków raka prostaty, co stanowi ponad 15% wszystkich nowych przypadków nowotworów.

Według Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), spośród każdych 100 amerykańskich mężczyzn, 13 zostanie zdiagnozowanych z rakiem prostaty w ciągu swojego życia, a dwóch lub trzech umrze z jego powodu.

Co niepokojące, według NIH, wskaźniki nowych przypadków raka prostaty rosną średnio o 1,8% rocznie w latach 2013-2022.

Wszyscy mężczyźni powinni pamiętać o konieczności regularnych badań, szczególnie po 50. roku życia, kiedy ryzyko zachorowania znacząco wzrasta.

----- Reklama -----

OBAMACARE - MEDICARE 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor