"Podpiszę jak tylko trafi na moje biurko" – zapowiedział gubernator odnosząc się do uchwalonej w ubiegłym tygodniu ustawy, pozwalającej barom i restauracjom sprzedawać mieszane drinki na wynos. W ten sposób Illinois dołączy do 34 stanów posiadających podobne prawo.
Bary i restauracje w Illinois, dotknięte kryzysem wywołanym przez koronawirusa, otrzymają wkrótce niewielką pomoc w postaci możliwości sprzedaży drinków na wynos.
Koktajl czy drink
Od razu należy wyjaśnić, iż określeń "koktajl" i "drink" można używać wymiennie, bo oznaczają to samo - mieszaninę alkoholi i płynów, które nie są alkoholami, jak soki na przykład. Na koktajl potocznie mówimy drink i chyba ta druga nazwa powoli zaczyna dominować, natomiast koktajlami coraz częściej zaczynamy nazywać mieszane napoje bez dodatku alkoholu.
Na wynos i z dostawą do domu
Już 23 maja ustawodawcy z Illinois przegłosowali ustawę, który zezwala barom, pubom i restauracjom na sprzedaż drinków na wynos i z dostawą do domu. Jednak proces legislacyjny sprawią, że musi upłynąć kilka chwil, zanim trafi ona do podpisu gubernatora. Ten zapowiedział, że zrobi to od razu.
Zgodnie z przepisami napoje tego typu muszą być zamknięte w odpowiednich pojemnikach i przewożone w samochodzie w miejscu niedostępnym dla kierowcy lub pasażerów (np. bagażnik).
Część restauracji i barów nie przetrwa
Wielu ekspertów branżowych przewiduje, że 25 procent restauracji nie przetrwa pandemii COVID-19, więc jakiekolwiek złagodzenie obecnych ograniczeń jest potrzebne – uważa główny sponsor ustawy, senator stanowa Sary Feigenholtz z Chicago.
„Illinois dołączy do 34 innych stanów, pozwalając bezpieczne dostarczanie koktajli i innych napojów mieszanych” – napisała Feigenholtz w komunikacie prasowym - „To jeden z wielu podejmowanych przez nas kroków, mających pomóc w tych trudnych czasach”.
Tak więc nie tylko posiłki i piwo na wynos, ale już wkrótce drinki do odbioru lub z dostawą. Wiele osób uważa, że potrzebna była pandemia i ograniczenia, by poszczególne stany USA zaczęły dołączać pod tym względem do reszty świata.
Uber i Grubhub nie
Zgodnie z ustawą firmom zewnętrznym, takim jak Uber Eats i Grubhub, zakazuje się dostaw drinków. Restauracje i właściciele tych firm nie mogą się porozumieć, co do opłat za usługi. Restauratorzy uważają, że dodatek w wysokości 30% narzucany przez Uber i GrubHub jest zbyt wysoki. Poprosili zresztą niedawno władze Chicago o regulację tych usług i opłat, na razie jednak nie podjęto jeszcze żadnych działań.
Niestety, ustawa ma obowiązywać tylko przez rok. Na razie. Bo przecież zawsze, na wniosek mieszkańców, można ją przedłużyć.
rj