Stany Zjednoczone i Chiny porozumiały się w poniedziałek w sprawie znacznego ograniczenia ceł na swoje towary na okres początkowych 90 dni – to przełomowy krok w trwającej wojnie handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Porozumienie wejdzie w życie w środę, 14 maja. Oba kraje zgodnie obniżą cła wzajemnie o 115% w stosunku do obecnych stawek, co – jak poinformował sekretarz skarbu USA Scott Bessent – oznacza, że amerykańskie cła na chiński eksport spadną do poziomu 30%, natomiast chińskie cła na towary z USA zostaną obniżone do 10%.
Wyższy poziom ceł ze strony USA wynika z faktu, że 20-procentowe stawki, nałożone w lutym i marcu przez prezydenta Donalda Trumpa w odpowiedzi na napływ fentanylu, pozostaną w mocy.
Bessent podkreślił, że obie strony okazały sobie „duży szacunek” podczas weekendowych negocjacji handlowych w Genewie, które doprowadziły do przełomu. Dodał również, że „żadna ze stron nie chce zerwania współpracy”.
Rzecznik chińskiego Ministerstwa Handlu stwierdził, że Pekin liczy na to, iż USA „będą kontynuować współpracę w tym samym duchu, całkowicie skorygują błędną praktykę jednostronnego podnoszenia ceł i będą nieustannie wzmacniać wzajemnie korzystną współpracę”.
Trwająca od miesięcy wojna handlowa doprowadziła do gwałtownego spadku chińskiego eksportu, a w USA po raz pierwszy od 2022 roku odnotowano kwartalny spadek PKB.
Informacja o zawieszeniu ceł wywołała entuzjazm na rynkach finansowych. W Hongkongu indeks Hang Seng wzrósł w poniedziałek po południu o niemal 3%, a amerykańskie kontrakty terminowe poszybowały w górę.
W wydanym wspólnie oświadczeniu Biały Dom oraz władze Chin poinformowały, że obie strony będą kontynuować rozmowy w nadchodzących dniach.
Stany Zjednoczone będą w dalszych negocjacjach reprezentowane przez sekretarza skarbu Scotta Bessenta, a po stronie chińskiej rozmowy poprowadzi wicepremier Rady Państwa, He Lifeng.
To 90-dniowe zawieszenie ceł jest jak dotąd największym złagodzeniem wojny handlowej pomiędzy USA a Chinami.
Charlier Cornes, starszy ekonomista z londyńskiego Centrum Badań nad Ekonomią i Biznesem (CEBR), powiedział magazynowi TIME, że poniedziałkowe zawieszenie ceł „potwierdza gotowość USA do negocjacji w sprawie nowych porozumień taryfowych”, ale jednocześnie zaznaczył, że stawki celne wciąż są znacznie wyższe niż przed tzw. „Dniem Wyzwolenia” – czyli 2 kwietnia.
Zaledwie tydzień później, 9 kwietnia, Donald Trump ogłosił 90-dniowe zawieszenie ceł wobec większości krajów, z wyjątkiem Chin. W odpowiedzi oba państwa rozpoczęły wzajemne nakładanie ceł – USA podniosły taryfy na chińskie towary do poziomu 145%, a Chiny odpowiedziały stawką 125% na amerykański eksport.
Obecne porozumienie stanowi więc istotne złagodzenie napięć handlowych, choć nie kończy jeszcze konfliktu. Kolejne rundy rozmów mają na celu wypracowanie trwałego kompromisu i obniżenie ceł do poziomów sprzed konfliktu.